Jesteśmy w Centrum Buddyzmu Tybetańskiego Kagyu-Ling w... we Francji, w sercu Burgundii, w XVII-wiecznym zamku, oddalonym od gwaru współczesnego życia. To tu przed laty znalazło schronienie kilku tybetańskich lamów, tu powstała później Świątynia Tysiąca Buddów, miejsce słynnych trzyletnich odosobnień medytacyjnych. Tu gromadzą się na nauki i medytacje rzesze młodych adeptów tej prastarej, wschodniej religii, tu - w końcu - powstał ośrodek szkolenia biegłych w medycynie chińskiej. Być może paradoks, być może jakieś dopełnienie. A może ucieczka - przed zwariowanym, coraz bardziej medialnym, coraz bardziej biznesowym, agresywnym życiem współczesnym? [edytuj opis]
"Jego ciało bardziej przypominało kłodę, wyrzuconą na brzeg przez morze, nie żywy, miękki organizm. Tego ciała bez wątpienia nikt nigdy nie kochał, nikt nie pieścił, to nie było ciało zdrowego, zintegrowanego człowieka, pogodzonego ze światem i z ludźmi. To nie było ciało boga, który może mieć wszystko na wyciągniecie ręki i promienieje spełnieniem. To były mięśnie i ścięgna samotnika zmagającego się z czasem, z przestrzenią, ze sobą."
Dodał: krwiobieg
Dodano: 18 IX 2010 (ponad 14 lat temu)
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: