...czy jednak aż taką, aby rozkochać, zdobyć i zatrzymać swoją drugą połówkę, zwłaszcza, że "materiał" jest trudny, oporny i... olśniewająco - choć subiektywnie - piękny?
Historia, która zdarzyła się (i dzieje nadal) naprawdę, autentyczne dialogi - a wszystko to składające się na pierwszą powieść napisaną w formie telefonicznych "SMS-ów".
Telefon jest tutaj kotarą ukrywającą wielbiciela bez twarzy, lub - paradoksalnie - o kilku obliczach. To również narzędzie w rękach przewrotnego, bo zdeterminowanego, uwodziciela, który wstydzi się swojego wyglądu, musi więc znaleźć inne oręże - staje się "magiem słów".
"Wirtualny kochanek" pojawia się, znika, kusi. Nie tyle obietnicami, co raczej... tajemnicą swojego (nie)istnienia. Boi się konfrontacji rzeczywistości z wyobrażeniami, nie jest jednak tchórzem, bo choć obecny tylko wirtualnie, ma odwagę postawić wszystko na jedną kartę.
To jednak tylko jeden z aspektów książki Daniela Senderka. Ten drugi - bardziej bolesny - to pytania zadawane sobie: jak dalece można dać manipulować sobą przez obiekt uczuć, gdzie nakreślić linię demarkacyjną między fascynacją a lekką obsesją, kiedy gra o miłość staje się już tylko grą upajającą samą w sobie, wreszcie: czy uczucie, o które musi się "grać" można nazwać Miłością? [edytuj opis]
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: