Jest to książka, która wspaniale pokazuje jak wielka jest Miłość Boga, że kiedy zaufamy Bogu, to możemy bez problemu stawić czoła przeciwnościom losu i iść z miłością do innych ludzi.
Chcę dzielić się tym wszystkim, co działo się, gdy podejmowałem trud ewangelizacji. Myślę, że mógłbym o tym napisać kilkaset stron, ale chcę wybrać tylko te momenty, które przypominały mi się podczas osobistej modlitwy, i które uważam za najważniejsze. Mogą one tym samym wprowadzić nas jeszcze głębiej w ewangelizację, pokazując osobę Jezusa, który kocha człowieka, tęskni za nim, szuka go, który jak Dobry Pasterz pochyla się nad każdym, bierze na swoje ramiona. [edytuj opis]
"Miałem wybór: albo ucieknę (przecież nikt nie wie o tym, co dzieje się we mnie), albo zaryzykuję i sprawdzę, czy to jest naprawdę od Jezusa. Jeśli od Niego, to owoce będą piękne. Zaryzykowałem! Nie żałuję tego wyboru! Podszedłem na skraj sceny, przeżegnałem się i oczywiście usłyszałem głosy: O, ksiądz! (Klecho) Skacz! Skacz, ksiądz!... Ludzie pod sceną podali sobie ręce. Skoczyłem. Momentalnie moimi najlepszymi kolegami stało się ok. 40 punków, którzy chcieli mnie na rękach nosić. (...) To ja potrzebowałem tego skoku, by powiedzieć sobie, że zależy mi na Jezusie ukrytym w tych dzieciakach."
Dodał: Crazy342
Dodano: 19 VIII 2011 (ponad 13 lat temu)