Mam nadzieję, że Helen Fielding pisząc „Dziennik…” nie opierała się na własnych doświadczeniach. Swoją drogą pierwszy raz książka wywołała u mnie taką reakcję. Przy wielu zdarzało mi się uśmiechać ale nigdy perfidnie parskać śmiechem w autobusie.
Do tej książki trzeba podejść jak do lekkiej lektury, poprawiającej humor, dla niektórych zapewne leczącej z wszelkich kompleksów. Wtedy spełni swoją rolę na 6+.
Niepozbierana Bridget boryka się ze swoimi codziennymi problemami - pracą a raczej bra...
+30
Dodał:martikk Dodano:11 VII 2011 (ponad 14 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 545
Ta pozycja jest zdecydowanie dla kobiet. Nikomu już nie trzeba przypominać że tytułowa bohaterka prowadzi dziennik. Są w nim jej wszystkie nieszczęścia i rozterki miłosne. Pisze go jednak lekkim piórem, które równoważy owe nieszczęścia. Łatwo się go czyta, ale jest dla mnie mało interesujący, dlatego po przeczytaniu niecałych pięćdziesięciu stron odłożyłem go w spokoju. Zapisuje w nim ilość wypalonych papierosów, wypitego alkoholu, zjedzonych kalorii. Z tymi słabościami zmaga się na co dzień.
Z...
+10
Dodał:Serfer Dodano:04 X 2015 (ponad 9 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 205
Trudno uwierzyć, że minęło blisko dwadzieścia lat odkąd po raz pierwszy wydano powieść angielskiej pisarki i dziennikarki Helen Fielding pt "Dziennik Bridget Jones". Dziś nie ma chyba osoby, która by nie znała tej historii, zwłaszcza, że doczekała się adaptacji filmowej, która co jakiś czas pojawia się w tv. Sama zaczytywałam się w niej będąc jeszcze nastolatką i mimo tego, że z główną bohaterką nie łączyło mnie wówczas ani pokrewieństwo wieku, ani problemy życiowe, pokochałam ją całym sercem. T...
00
Dodał:Amarisa Dodano:12 IV 2014 (ponad 11 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 431