Z klasztornych zakamarków:
Po wielu latach w klasztorze Sióstr Wizytek w Warszawie rozpoczął się kapitalny remont. W czasie przygotowań w klasztornych zakamark ach siostry odkryły teczki z wierszami księdza Jana Twardowskiego z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Maszynopisy, rękopisy - mocno pożółkłe kartki... To właśnie część z nich znajdziemy w tomiku Wiersze z szuflady.
"Odnalezione w czerwcu 2005 roku wiersze napisane blisko pięćdziesiąt lat temu, nigdy dotąd niepublikowane, przypominały ich autor owi dawne czasy. Zgodził się na ich druk. Sam odczytał je na nowo: z sentymentem, rozrzewnieniem, bez zawstydzenia może niedoskonało ścią warsztatu tych wierszy. Dla księdza Jana Twardowskiego, wpisanego przez historię w służbę w Kościele okresu stalinowskiego, był y one wówczas rodzajem pamiętnika lirycznego. Młody wikary zamknął w nich obserwacje, zdarzenia, wzruszenia, samotność, niepokój o c złowieka, który, zafascynowany rozpędzającym się właśnie rozwojem techniki, proponuje świat bez Boga. Wiersze mają inny styl niż ten , który znamy z dojrzałej twórczości ich Autora, ale ksiądz Twardowski jest ten sam: ufny Bogu, kochający ludzi, zatroskany, błyskot liwy. " - Aleksandra Iwanowska
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: