Bardzo wcześnie doszedłem do przekonania, że istnienie kultury (tj. ludzkiej działalności intelektualnej i estetycznej) jest samo w sobie rzeczą dobrą, a nawet, że jest rzeczą dobrą dla człowieka. Po nawróceniu, które przeżyłem około trzydziestki, w dalszym ciągu żywiłem to przekonanie, nie zadając sobie jednak pytania, jak można je pogodzić z nową wiarą głoszącą, że celem ludzkiego życia jest osiągnięcie zbawienia w Chrystusie i uwielbienie Boga. Z tej intelektualnej drzemki przebudziłem się, odkrywszy, że moi przyjaciel działający w dziedzinie kultury, przesadzają. Odpowiadając na to, co wydało mi się z ich strony przesadą, popadłem w drugą skrajność i zacząłem i zacząłem pomniejszać pozycję kultury. Wówczas jednak stanąłem przed pytaniem: Jeśli kultura posiada tak małą wartość, jak mogę usprawiedliwić poświęcanie jej tak wielkiej części mojego życia?
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: