Przyznam, że za najkrótsze książki zabrać mi się najciężej.
Dodatkowo jeśli pozycja okazuje się być zbiorem opowiadań, moje odkładanie jej przeciąga się w nieskończoność. Pouczona jednak przez zapiski Schmitta z „Trucicielki” postanowiłam dać opowiadaniom szansę.
Wybrałam Rafała Warabidę i jego zbiór „Opowiadania paradne i markotne”. Książeczka ta została podzielona na dwie zasadnicze części- pierwszą będącą tytułowym opowiadaniem i paradnym i drugą, będącą zbiorem sześciu opowiadań markotnych....
00
Dodał:shczooreczek Dodano:27 III 2011 (ponad 14 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 421