Dodano: 24 II 2015, 22:23:57 (ponad 10 lat temu)
Moje drugie podejście do twórczości pani Rodziewiczównej. Trudno jest mi je określić, na pewno nie było dla mnie czasem straconym, ale też ten oddany czas lekturze nie został mi wynagrodzony tak, jakbym tego oczekiwała.
"Klejnot" to niewątpliwie ciekawa opowieść o dumie, honorze i niezwykłej miłości, przywiązania do ziemi i rodzinnych majątków. Plusem są także wyraziste postacie.
Jednak mój problem z powieściami pani Rodzewiczównej polega na tym, że absolutnie nie mogę wciągnąć się fabułę. Czytanie mnie nuży i zajmuje mi bardzo dużo czasu, mimo że to bardzo krótka powieść.