Zagadnienie wiernej i pokornej służby, poszanowania obowiązku i pracodawcy, w połączeniu z ofiarnym poświęceniem się idei utrzymania ziemi, jest treścią powieści "Klejnot", osnutej na tle życia ziemiaństwa, szlachty zagrodowej i ludu wiejskiego na Białorusi. Tytuł powieści jest symbolem potęgi tradycji jako bodźca cnót moralnych i siły do wytrwania na kresowej placówce.
"Klejnot - mówi do swej braci okolicznej główny bohater utworu, Szymon Łabędzki - nam dany jest i wielki stąd honor czujemy. A wiecie, że to też stara bajka jest? I nowe czasy to przekreśliły jak wiele innych zabytków? Ale my chowamy pamiątkę. Dawno kiedyś pierwszy z naszego rodu to dostał jako znak, że lub dzielny był, lub wierny, lub cnotliwy. A dostał w nagrodę i na przykład. Aleć teraz nikt owego pierwszego nie zna, ino ostatniego, i słychać: Ten ci szlachcic gałgan jest, a ten pijak, a ten złodziej. I wstyd jest i hańba takim do klejnotu się przyznawać nawet, nie tylko się nim szczycić!"
(Kazimierz Czachowski: "Maria Rodziewiczówna na tle swoich powieści", Poznań 1936)
Moje drugie podejście do twórczości pani Rodziewiczównej. Trudno jest mi je określić, na pewno nie było dla mnie czasem straconym, ale też ten oddany czas lekturze nie został mi wynagrodzony tak, jakbym tego oczekiwała.
"Klejnot" to niewątpliwie ciekawa opowieść o dumie, honorze i niezwykłej miłości, przywiązania do ziemi i rodzinnych majątków. Plusem są także wyraziste postacie.
Jednak mój problem z powieściami pani Rodzewiczównej polega na tym, że absolutnie nie mogę wciągnąć się fabułę. Czytanie mnie nuży i zajmuje mi bardzo dużo czasu, mimo że to bardzo krótka powieść.
Polecam fanom pisarki i czytelnikom, których interesuje tematyka.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: