Tytuł "Margines, ale..." pochodzi z cyklu felietonów Różewicza ukazujących się przez wiele lat w miesięczniku "Odra". Zebrane w tomie reportaże, opowiadania, szkice, felietony, mowy oraz wybór korespondencji ukazują się w formie książkowej po raz pierwszy. Stanowią one wcale niemarginalny komentarz do dzieła i biografii autora Kartoteki. Różewicz pisze o teatrze (np. przejmująco o roli milczenia), debiutach literackich, o podróżach, swoich mistrzach, wspomina zmarłych przyjaciół, opowiada o dziełach własnych i cudzych. [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: