Poznań, pierwsza połowa 1929 r. Dwęcki przybył tu z żoną, by zwiedzić Powszechną Wystawę Krajową. Sprawa, którą zamierzał rozwiązać "przy okazji", okazała się o wiele bardziej skomplikowana, niż przypuszczał. Błyskotliwa kariera policjanta zawisła na włosku. Na domiar złego wyszła na jaw mroczna tajemnica kręgu krakowskich przyjaciół Przybyszewskiego.