Dobrych ludzi już nie ma - są tylko kanalie, źli i trochę mniej źli. Czyli ofiary.
Mówiono o nim, że nadszedł do miasta od północy, prowadząc siwą klacz, uzbrojony w dwa miecze skrzyżowane na plecach. Sęk w tym, że w ludzkim gadaniu, rzadko jest prawda, częściej zaś pół prawda i gówno prawda. Z tą klaczą to akurat - to trzecie... Z mieczami zresztą też. Obrzyn poręczniejszy.
Nazywam się Vincent Sztejer i zabijam dla srebra.
Roboty nie brakuje. Zagładę przetrwały właściwie tylko trzy gatunki: karaluchy, szczury i sukinsyny. Mutanci w chórkach u Najświętszej Panienki też raczej nie śpiewają.
Za odpowiednią sumkę pakuję się w ten syf i przerabiam cele na nawóz.
Że śmierdzi? Ty co? Nietutejszy? Tak teraz pachnie cywilizacja... [edytuj opis]
"Spojrzałem na okrwawione dłonie, ich widok przypomniał mi, co tu robię.
Cztery trupy i pośród nich ja, wciąż żywy.
Umarły Syn."
Dodał: ladyinfantille
Dodano: 11 XI 2011 (ponad 13 lat temu)
+10
"Nad rozpalonymi kuchniami wędziły się szczury, piekły się białe, tłuste pędraki i wielkie karaluchy, a z mijanych przez nas knajpek dochodziły pełne zadowolenia siorbanie i mlaskanie. Bez wątpienia Kitajgród był najczystszym miejscem w całym Piołunie, nawet w pałacach Złotego Rogu gryzonie i robactwo nie było czymś niezwykłym, a tu proszę, nic się nie marnuje."
Dodał: ladyinfantille
Dodano: 05 XII 2011 (ponad 13 lat temu)
00
"Czuję, że kiszki wykręca mi strach. Nefrytowa Lisica istnieje naprawdę, co więcej, pożywia się kilkadziesiąt kroków ode mnie.
Sięgam po obrzyna, bezgłośnie odciągam kciukiem iglicę. Skoro coś żyje, to z pewnością można to również zabić i, na cycki Pani, zamierzam tego dowieść."
Dodał: ladyinfantille
Dodano: 05 XII 2011 (ponad 13 lat temu)
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: