Cassie Palmer marzy o normalnym życiu. Związek ze światem wampirów
i niezwykłe zdolności jasnowidzenia wcale jej tego nie ułatwiają. W swoich wizjach widzi przyszłość – i nie jest ona świetlana. Przeszłość także kryje mroczne tajemnice…
Świat Cassie wypełnia samotność. Towarzyszą jej jedynie dusze zmarłych – Cassie Palmer posiada bowiem rzadki dar kontaktów z duchami, które z różnych przyczyn pozostały na ziemi. Relacje z innymi śmiertelnikami i nieumarłymi nauczyły ją,
że zaufanie rodzi zdradę, a miłość – śmierć…
Z trudem odzyskany w życiu spokój nie trwa długo. Cassie otrzymuje własny nekrolog – za kilka godzin ma zginąć… To pałający żądzą zemsty mafioso, od którego Cassie uciekła parę lat temu, odnalazł ją, aby uregulować stare rachunki.
Szukając ocalenia, Cassie zmuszona jest zwrócić się o pomoc do Senatu wampirów. Ale nieumarli senatorowie nie pomogą jej za darmo. Cassie musi współpracować
z jednym z ich najpotężniejszych członków, niebezpiecznie uwodzicielskim wampirem mistrzem.
Na granicy światów rodzi się pożądanie. Dotyk ciemności przeraża, ale i budzi uśpioną namiętność…
Czy śmiertelniczka może zaufać wampirowi?
Czy cena rozkoszy nie okaże się zbyt wysoka?
Czy uda jej się uniknąć śmierci i oszukać przeznaczenie?
Mnie ta książka nie podobała się ani trochę. To, co się w niej działo, było po prostu nudne i pomimo że jakoś doczytałam ją do końca, w ogóle nie byłam ciekawa, co się wydarzy dalej. Dialogi, które miały być śmieszne, zamiast bawić, żenowały, a te pozostałe nagminnie były rozdzielane jakimiś długimi rozmyślaniami głownej bohaterki, co chyba najbardziej wpływało na to, że czytanie tej książki szło mi tak opornie. Poza tym jeszcze chyba nigdy jednej książce nie udało się uśpić mnie aż tyle razy.
Dwa plusy: 1. Dosyć ciekawi bohaterowie (chociaż niedostatecznie ciekawi, żeby interesowało mnie, co będą robić w następnych częściach).
2. Całkiem fajne dwa lub trzy pierwsze rozdziały (ze względu na wydarzenia), ale podobały mi się głównie dlatego, że nie zwróciłam jeszcze wtedy uwagi na irytującą tendencje autorki do rozwlekania wszystkiego, co ma do powiedzenia na maksymalnie największą ilość znaków...
Ach, i jeszcze intrygująca okładka (pentagram na plecach, no i ogólnie taki raczej nowoczesny styl), ale za to akurat nie będę podwyższać oceny
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: