Kiedyś, zupełnie przypadkiem, trafiła do mnie „Kuchnia Franceski” Petera Pezzellego. Odleżała swoje na półce, bo jakoś mnie do niej nie ciągnęło. Gdy w końcu dałam jej szansę, okazało się, że powieść szybko stała się jedną z moich ulubionych. Po niej przyszedł czas na „Villę Mirabella”, która jednak okazała się rozczarowaniem. Gdy sięgałam po „Lekcje włoskiego” nie oczekiwałam zbyt wiele. Spodziewałam się lekkiej lektury, która na długo nie pozostanie w mojej pamięci. Tymczasem „Lekcje włoskiego...
+10
Dodał:diunam Dodano:14 X 2012 (ponad 12 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 272