Lucy nie ma nawet chłopaka (szczerze mówiąc, brak jej szczęścia w miłości), a mimo to pani Nolan wyczytała z kart tarota, iż w ciągu najbliższego roku Lucy pójdzie do ołtarza. Współlokatorki Lucy są zbulwersowane. Jej odejście mogłoby zburzyć rytm ich życia, czyli: jedzenie na wynos, picie zbyt wiele wina, sprowadzanie do domu mężczyzn rozmaitego "gatunku" i unikanie odkurzania. Wtedy Lucy zapewnia, że zbyt wiele czasu traci na kłótnie z matką i pilnowanie nieodpowiedzialnego ojca, by w ogóle zdążyła pomyśleć o zamążpójściu. Pozostaje jeszcze kwestia odpowiedniego kandydata; Lucy poznaje jednak Gusa, wspaniałego, nieodpowiedzialnego Gusa, i zaczyna się zastanawiać - czy to mógłby być przyszły pan Sullivan? A może Chuck, przystojny Amerykanin? Lub Daniel, największy flirciarz na świecie? Albo Jed, nowy współpracownik? Czy Lucy znajdzie męża?
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: