To jest poezja prawdziwa! Nie jakieś tam stęsknione miauczenie czy kwilenie słabej, samotnej kobiety. W wierszach Anny Świrszczyńskiej kobieta ma ciało, które bywa i piękne, i brzydkie, niesie ból, ale i rozkosz, jest młode, a potem jest też stare. Świrszczyńska w swych prostych, jasnych wierszach nie bała się pisać o seksie, o orgazmie bez eufemizmów. Bohaterka tej poezji jest odważna, bezkompromisowa, silna, wygrywa lub przegrywa, pozostając wciąż jednak w stanie walki z mężczyzną, którego ocenia surowo, nieraz z pogardą, bywa, że i z humorem. To, że potrafi mocno kochać, wynika również z jej siły. Wszystko bez zasłon, upiększeń, bez zakłamania i fałszywego wstydu. Tak jak jest naprawdę.Dlatego Czesław Miłosz mógł o Annie Świrszczyńskiej napisać: Powinna być zaliczana do największych indywidualności poetyckich w dziejach całej polskiej literatury.
"Jak szeroki jest ten tapczan,
pomieściło się na nim
takie szczęście"
Dodał: shczooreczek
Dodano: 01 XII 2010 (ponad 14 lat temu)
+10
"kąpię się w wannie twojego zachwytu
twój zachwyt
mnie stworzył"
Dodał: shczooreczek
Dodano: 01 XII 2010 (ponad 14 lat temu)
+10
"Zajadam z zachwytem
swoją kromkę szczęścia.
Śpiąc nawet
trzymam ją mocno w ręku..
Moje sny są puszyste
jak słońce,
z którego ubito pianę.
Budzę się
z twoimi rękami na szyi."
Dodał: shczooreczek
Dodano: 01 XII 2010 (ponad 14 lat temu)
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: