Kiedy tylko przeczytałam kilka pierwszych stron powieści od raz nie spodobał mi się styl pisania autorki, miałam wrażenie, że jest infantylny i taki pośpieszny, w ogóle miałam wrażenie, jakby cała powieść pisana była w pośpiechu. Co do bohaterów - oczywiście piękna Sookie i przystojny wampir. Główna bohaterka dziecinna i naiwna. Czyli postacie takie, jak zawsze w tym gatunku, a miałam nadzieję, że będzie inaczej. Co do pomysłu z ujawnieniem wampirów i wirusem to całkiem fajny, ale niezaskakujący. Wątek morderstwa ciekawy, jak i ostateczna rozgrywka. Tylko za to te 3 gwiazdki. Reszta jest przewidywalna, nudna i nie wnosi niczego nowego. Nie polecam.
Mam mieszane uczucia. Po pierwsze natknęłam się na tę książkę po telewizyjnej adaptacji i cóż - muszę przyznać, że wersja telewizyjna jest znacznie lepsza. Tutaj trochę na minus książki wpływa styl, wydaje się bardzo ubogi i skąpy w opisie świata przedstawionego, miejscami wręcz płytki. Aczkolwiek książkę się czyta jednym tchem, jest lekka i zachęca do dalszego czytania.