O ile "Alchemik" Paulo Coelho wciąga swoją tajemniczością, krok po kroku uwodzi i jako książka drogi daje za sobą podążać (i choć nie odkrywa w efekcie żadnych nowych prawd, to jednak czyta sie z przyjemnością), o tyle "Na brzeku rzeki Piedry usiadłam i płakałam" po prostu nudzi. Rozwleczona na kilkaset stron, gdzie na każdej z nich jest tekstu tyle, co kot napłakał (spokojnie na 1 stronie zmieściłyby sie ze 4, co z powieści uczyniłoby krótką nowelę). Czyta się szybko i wolno zarazem, bo treść d...
0-1
Dodał:Morgana Dodano:18 I 2010 (ponad 15 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 571