Pierwsza część trylogii, której akcja rozgrywa się w Gdyni.
Fragment powieści:
Paraliżowało ich potęgujące się skrępowanie. Sądzili, że pozbyli się go już na zawsze, a jednak wróciło ze zdwojoną siłą, i to właśnie teraz, kiedy trzeba było powiedzieć sobie coś na całe życie, kiedy trzeba było czymś się na całe życie wzajemnie obdarzyć. - Szczęśliwa? - zdołał tylko zapytać Krzysztof. - Tak - szepnęła Łucka. - A czemu płaczesz? Nie odpowiedziała, a on nie zapytał już po raz drugi, bo dobrze wiedział, czemu płacze i czego brakuje dziewczynie w takiej uroczystej chwili. Domu Augustyna Konki nie było stąd widać, ale obydwoje byli pewni, że ojciec stoi jeszcze przed progiem, tak samo milczący i nieprzejednany, jak go tam zostawili, odchodząc bez błogosławieństwa. Budził litość, ale i złość, zapiekłą złość, podobną do tej, jaka była w nim. Mimo to Krzysztof powiedział: - Będzie jeszcze dobrze, zobaczysz. Ojciec się z tym pogodzi. Podniosła głowę zdumiona. - Ojciec? Nigdy. Jak raz coś powie, to na całe życie.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: