W latach sześćdziesiątych Stachura przyjechał do Łazieńca z Wincentym Różańskim, przyjacielem-poetą. Zatrzymali się na dwa miesiące u Marii Potęgowej, ciotki Edwarda. Pracowali w Ciechocinku przy oczyszczaniu basenu. W oparciu o te wydarzenia powstała pierwsza powieść Stachury, o której napisał w liście do Różańskiego: "Kończę powoli »Całą jaskrawość« Kochany i będziesz na pewno zadowolony. Niesamowicie tam sobie żyjemy. Uroczyście. Solennie. Wszystko, co robimy tam, jest niesamowicie uroczyste. Najdrobniejsza rzecz. W natchnieniu tam sobie żyjemy nieustającym, tak jak powinno być".
I rzeczywiście, można powiedzieć, że powieść ta jest przesłaniem Sachury, wskazującym, jak powinno być. Jak powinno się żyć - w natchnieniu, że się żyje, dostrzegając "całą nędzę i całą wielkość", a oprócz tego i całą śmieszność (bo jest to, o czym się często zapomina, powieść jednocześnie bardzo poważna i bardzo zabawna), przeżywając wszystko w pełni i walcząc nieustannie ze śmiercią. By w ten sposób dostąpić całej jaskrawości.
"Nie było tak, że dwóch się szuka wzajemnie czy dwoje, jak to w życiu często bywa i jak to w życiu często bywa: nie znajdują się."
Dodał: kulturalnie
Dodano: 29 III 2009 (ponad 16 lat temu)
+30
"Wódka to jest człowiek, z którym można porozmawiać."
Dodał: disappear
Dodano: 05 IV 2011 (ponad 14 lat temu)
00
"Oczywiście można się cieszyć z niczego. To jest wielka rzecz. Creatio ex nihilo. To jest potężna rzecz. Boska. Ale jak można się cieszyć z czegoś co nie jest ucieszne? Jak można wielce radować się z czegoś co jest w istocie swej smutne? I tak, że aby to zobaczyć, nie trzeba wcale sięgać głęboko, wystarczy zajrzeć tylko pod powierzchnię. Gdzie gromadzi się muł."
Dodał: Netusia
Dodano: 29 III 2009 (ponad 16 lat temu)
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: