Blask księżyca rozniecił uczucie dziewczyny i Strażnika Nocy
Pełnia księżyca naznaczy życie innej siedemnastolatki ryzykowną miłością
Są Strażnikami Nocy.
Płynie w nich krew tego samego plemienia.
Ulegają tej samej mrocznej transformacji.
Kochają tę samą dziewczynę, która dokona wyboru podczas pełni księżyca…
Są groźni jak mrok lasu, który jest ich domem, i piękni jak blask księżyca, który wzywa ich w leśne ostępy. Strażnicy Nocy od wieków strzegą przed ludźmi tajemnicy swego plemienia.
W dniu swoich siedemnastych urodzin Lindsey stanie się jedną z nich. Podczas pełni księżyca przejdzie przemianę i zwiąże się z chłopakiem, z którym będzie już całe życie. Aż do tego lata była pewna, że jej przeznaczeniem jest spokojny Connor. Więc czemu nie może przestać myśleć o gwałtownym, niepokojącym Rafie?
Pełnia księżyca zbliża się wielkimi, zbyt wielkimi krokami, a wtedy los Lindsay zostanie przypieczętowany – bezpowrotnie. Walka pomiędzy rywalami jest nieunikniona. Czy pohamują dziką nienawiść, gdy nagle las przestanie być dla Strażników Nocy bezpiecznym schronieniem?
"-Lindsey, obudź się! To tylko zły sen. Tylko sen.
Otworzyłam oczy. Tym razem naprawdę. Rafe trzymał mnie w objęciach. Przywarłam do niego.
-Jezu to było straszne. Mason cię zabił.
-Drań- mruknął z leciutkim uśmiechem."
Dodał: Alia
Dodano: 22 XII 2012 (ponad 12 lat temu)
+23-1
"Łatwiej było robić rzeczy, których nie powinnam, jeśli nie mówiłam o nich na głos."
Dodał: Alia
Dodano: 20 XII 2012 (ponad 12 lat temu)
+21-3
"Nie zapominaj o naszej niewiarygodnej
wytrzymalosci. Nawet staruszkowie sa jak króliczki Energizera: zasuwaja jak na
dopalaczach."
Dodał: darkametyst
Dodano: 07 I 2011 (ponad 14 lat temu)
Przez przypadek zaczęłam od drugiego tomu (nie wiedziałam, że to seria), książka przewidywalna do bólu. Jedyne co mnie zainteresowało to Brittany, chętnie bym się dowiedziała o co z nią chodziło, ale czytanie tej części było dla mnie taką męczarnią, że za trójkę po prostu się nie wezmę.
PS. Jeśli ktoś mógłby mi streścić, o co chodziło z Brittany to proszę o wiadomość.
Zacznę od początku cyklu:
"Blask Księżyca"- uważam, że to bardzo oklepany temat; dwóch chłopaków zakochanych w jednej dziewczynie itd., itp. Smutne dla mnie było to, że na samym początku książki było już wyjaśnione kim jest Lucas. Jak dla mnie książka bardzo przewidywalna, a ja tego bardzo nie lubię.
"Pełnia Księżyca" - ta część już była lepsza (jak dla mnie) od pierwszej. Zamienione role, główna bohaterka OK. I oczywiście zgadzam się z jej wyborem, choć były momenty gdy trochę mnie irytowała.
"Nów Księżyca" - 3. książka jak dla mnie była już na tyle dobra, że mogę ją zaliczyć do "ulubionych". Zaskakujące było to, co okazało się w czasie niedoszłej przemiany Brittany. Jak dla mnie nie małe zaskoczenie
"Cień Księżyca" - nie doczytałam do końca, ale początek mi się spodobał (:
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: