Powieść. Warszawa, wczesne lata dziewięćdziesiąte. Drobny przedsiębiorca nie może oddać pożyczonych pieniędzy. Wikła się w gangsterską historię. Sensacyjna fabuła skrywa opowieść o pożądaniu, bogactwie, pieniądzach i rozpadającym się świecie. Literatura do śmiechu i do łez.
W chirurgicznej precyzji, a jednocześnie sugestywności pisarstwa Stasiuka wychwytuję smak Hamsuna, Sartre'a, Geneta i Kafki. Dziewięć to jedno z ważniejszych osiągnięć współczesnej prozy, portret wykorzenionego i niespokojnego pokolenia Europejczyków oraz miasta pogodzonego z tym, że postkomunizm nie jest taki, jakim się go przedstawia.
Irvine Welsh, The New York Times. [edytuj opis]
@osiemgroszy w tym co Ciebie nudzi, inni (ja) odnajdują mistrzowskie zdolności obserwacji otoczenia, dokładnego ubierania w słowa szczegółów, na które człowiek w codziennym życiu nie zwraca uwagi, przez co kreacji żywych (a nie papierowych) postaci
Po przeczytaniu kilku recenzji Stasiuka wypożyczyłam na raz "Jadąc do Babadag" i "Dziewięć". "Jadąc do Babadag" ze względu za Nike 2005 dla Stasiuka obowiązkowo było na mojej liście pozycji do przeczytania. Ale niestety zaczęłam od "Dziewięć". Przeczytałam kilka stron i zanudziłam się na śmierć. Sięgnęłam zatem po recenzje tej nieszczęsnej książki i okazało się, że opisują dokładnie to co sama mam do powiedzenia na jej temat.
Rozwlekłe opisy najdrobniejszych przedmiotów, drzew, ulic, bilboardów, nijakich ludzi i samopoczucia nie wiadomo kogo-kogoś, kogo nie mam ochoty poznawać. Straciłam nieco ochotę na "Jadąc..." i na razie książka stoi któryś tydzień nietknięta, niemniej liczę na różnorodność i profesjonalizm autora i mam nadzieję że pozytywnie mnie zaskoczy.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: