Wiosną roku 1458 miasto Arras nawiedzone zostało klęską zarazy i głodu. W ciągu miesiąca - niemal piąta część obywateli straciła życie. W październiku roku 1461 z nie wyjaśnionych przyczyn nastąpiło słynne "Vauderie d'Arras". Były to okrutne prześladowania Żydów i czarownic, procesy o urojone herezje, a także wybuch łupiestwa i zbrodni. Po trzech tygodniach przyszło uspokojenie.
W jakiś czas potem Dawid, biskup Utrechtu, bastard księcia burgundzkiego Filipa Dobrego - unieważnił wszystkie procesy o czary i pobłogosławił Arras. Te własnie wydarzenia stanowią kanwę powieści. [edytuj opis]
"Kiedy człowiek czyni zło lub dobro - mogą nim kierować łaski Boga albo pokusy szatana. Lecz w godzinie, gdy mu przyjdzie wypłacić uczynki - pozostaje sam jeden, opuszczony przez niebo i piekło."
Dodał: Smokoniarka
Dodano: 03 VI 2018 (ponad 7 lat temu)
00
"Była tam dziewka angielska, wielce w miłości sprawna. Miałem dwadzieścia kilka lat i śniłem po nocach kobietę. Rzuciłem w kąt komentarze Gersona. Włóczyłem się po łąkach z ową dziewką i miałem się dobrze. Pewnego dnia Albert napadł na mnie i zbił po twarzy. Cierpiałem strasznie z bólu i upokorzenia. Kiedym wydobrzał, dziewki już w Arras nie było, zaś Albert wziął mnie na badanie. Gdzie pewność - powiedziałem wtedy hardo - że jest rzeczą godziwą wielbić Boga dysputą o dziele mistrza Gersona niżeli lędźwiami?! Mówiłeś mi o miłości, Albercie. Stokroć bardziej kocham brzuch kobiety niż księgi starych pryków z Sorbony. ... Co się zaś tyczy tej dziewczyny angielskiej, tośmy we dwoje na łąkach podmiejskich smakowali szczęście. I gdzie pewność, że to się nie podoba Bogu?" - "Bluźnisz! - krzyknął Albert."
Dodał: Casimirb
Dodano: 16 III 2010 (ponad 15 lat temu)
00
"Zapytałem wtenczas, gdzie mieści się dusza, a on dotknął mojej piersi i odrzekł, że tam jest dusza, oddech Boga, siła, dzięki której poruszam się, czuję spiekotę i chłód, śpię, jem, mówię i myślę. Spytałem, czy również dzięki tej sile pożądam kobiety, na co odrzekł, że tak jest bez wątpienia, bo Bóg nie domaga się wcale udręczeń, jest wspaniałomyślny i kocha mnie, a zatem stworzył kobitę bym mógł jej pragnąć i posiadać. "Tylko głupcy sądzą - rzekł gniewnie - że kobieta jest naczyniem szatana. Ma ona duszę nieśmiertelną i powabne ciało. Gdyby stworzył ją szatan, byłaby ropuchą..."
Dodał: Casimirb
Dodano: 16 III 2010 (ponad 15 lat temu)
Już dawno temu chciałem przeczytać tę książkę. Jakoś nigdy nie było okazji. Były inne książki, które trzeba było przeczytać. Jednak zrobiłem to wreszcie i nie żałuję. Ja lubuję się w tym rodzaju literaturze stricte historycznej. A przede wszystkim ta...
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: