"Usiadłem koło niej i znowu ująłem jej dłonie.
– Odkąd sięgam pamięcią, w naszym domu panowała bieda, smutek, krzyk i przemoc. Zarówno moja matka, jak i ojciec nie umieli ze sobą w ogóle rozmawiać. Potrafili tylko na siebie krzyczeć. Ciągle się kłócili, bo nie mieli pieniędzy. Ojciec nie miał żadnego wykształcenia, imał się różnych zajęć, a matka sprzątała w szkole, w której się uczyliśmy, co sprawiło, że ciągle byliśmy ofiarami różnych przytyków i zaczepek innych dzieciaków. Dlatego szybko zaczęliśmy rozwiązywać swoje problemy za pomocą pięści. Potem, w domu, dostawaliśmy za to niezłe manto. Najczęściej kablem albo smyczą, chociaż nie mieliśmy psa, bo ojciec nigdy nie zgodził się na żadnego zwierzaka w domu.
Wiesz, kim będziesz? Gdzie skończysz? W tym przydrożnym rowie, przy głównej ulicy w Watts, gdzie przejeżdżające samochody będą na ciebie pryskać błotem, a ty będziesz tam gnił, cuchnący i naćpany...
– Och, Tommy – Kati pogłaskała moje dłonie."
Dodał:
Kathrina
Dodano: 15 IV 2010 (ponad 15 lat temu)
"Gdy zobaczyłam, z jaką swobodą i bez śladu zawstydzenia, czy skrępowania, Jimmy komunikuje
się z Tommy’m, poczułam drżenie w każdym zakamarku mojej duszy. Mój synek nie ufał nikomu
poza mną, Ann i Amelie. Pracowaliśmy nad tym, spotykał się z innymi dziećmi w tak zwanym
ognisku zabaw, na które ja albo Amie woziłyśmy go dwa razy w tygodniu. Jednakże nie mógł się
tam odnaleźć, ze względu na swój problem z komunikacją. A jeśli chodzi o dorosłych mężczyzn to
fakt, że nie miałam jakby okazji się wcześniej przekonać, jaka może być jego reakcja, bo po prostu
od tamtych wydarzeń z przeszłości nie było żadnego mężczyzny w moim życiu. Aż do teraz.
To, co dzisiaj sobie powiedzieliśmy, było dla mnie… niesamowitym przeżyciem. Już zapomniałam,
jak to jest… po prostu czuć. Czuć coś innego niż tylko strach, obawę i wreszcie wściekłość. A takie
uczucia dominowały w moim poprzednim życiu, w czasach, które określałam jako te „przed”. Teraz
byłam po i zaczynałam wreszcie coś czuć. Tak, to było coraz silniejsze... Uczucie do niego – do
Tommy’ego Cordella.
Spojrzałam na niego z boku. Trzymał skórzaną kierownicę jedną ręką, drugą wystukiwał coś na
udzie w takt głosu Morrisona. Jechał szybko, ale pewnie. Był tak doskonały, że nie mogłam
oderwać od niego oczu. Wreszcie chyba poczuł na sobie mój wzrok, bo zerknął na mnie, błyskając
zielenią oczu i uśmiechnął się swoim krzywym uśmiechem.
– Co jest, dziewczynko? – mruknął.
Boże!!! Za każdym razem, gdy tak do mnie mówił, czułam, że zrobiłabym wszystko. Było w tym
coś władczego, a jednocześnie w jego wykonaniu była to słowna pieszczota, która mówiła: „ona
jest moja”. Pierwszy raz poczułam coś takiego i... Cholera! Podobało mi się to."
Dodał:
Kathrina
Dodano: 15 IV 2010 (ponad 15 lat temu)
"Jak wyjdę, to przyjadę do ciebie. To może być późna noc, ale chyba mnie wpuścisz?
- Nie wiem, nie wpuszczam facetów po dwudziestej drugiej.
- Dobra, to położę się na wycieraczce i będę skrobał w drzwi, wyjąc do księżyca."
Dodał:
Miravelle
Dodano: 18 VII 2015 (ponad 9 lat temu)