"Bo otrzymuje się tylko to, o co zabiega się z taką właśnie względną obojętnością.
Sprawdziło się to w moim życiu wielokroć.
Jeśli tylko się przy czymś upierałam, jeśli mówiłam sobie: muszę to mieć, osiągnąć, zrobić – niczego nie dostawałam mimo wielkiego wysiłku, który wkładałam w owo „muszę”. W tym „muszę” była bowiem jakaś wściekłość, może zawiść, na pewno pycha, żadnej pokory wobec Losu. Teraz mówię sobie: chcę. Zrobię dużo, nawet bardzo dużo dla owego „chcę”. Ale jeśli tego nie otrzymam mimo moich starań, to znaczy, że to nie było dla mnie. Oczywiście, może mi się wtedy wydawać, że spotyka mnie krzywda, ale to tylko tak mi się wydaje.
Wszystko jest po coś. Przynajmniej w moim życiu. A jeśli teraz nie wiem po co, to nie znaczy, że nigdy się tego nie dowiem. A jak się dowiem, to wówczas już będę rozumiała, że tak właśnie miało być i to było dla mnie dobre, choć kiedyś wydawało mi się złe."
Dodał:
krwiobieg
Dodano: 22 V 2011 (ponad 14 lat temu)