"Najważniejsze jednak, żeby zawsze czuć się damą, cokolwiek by człowieka spotkało. Bo człowiek jest tym, kim się czuje. I nie musi się wszystkiego zaraz w sercu nosić"
Dodał: edziulka
Dodano: 23 VI 2011 (ponad 14 lat temu)
"Bo wszystko, co żyje, jest nieledwie namiastką piękna, żeby nie powiedzieć, materią piękna. Musi przejść dopiero przez śmierć, żeby stać się pięknem. W śmierci jak w tyglu się wytapia i zostaje czysty kruszec. Inaczej zawsze będzie niedostatkiem, ułomnością, niespełnieniem(...) Cała dotkliwość naszego istnienia, wszystko to materia piękna. Dlatego i Bóg musiał umrzeć"
Dodał: edziulka
Dodano: 23 VI 2011 (ponad 14 lat temu)
"- Skowronek, tata.
- Ano, widzisz, skowronek. A wiesz, skąd się wziął skowronek?
- Przyleciał.
- Przyleciał swoją drogą. Ale szedł raz Pan Bóg polem, a jeden chłop orał. Ciężko? Spytał go się Pan Bóg. Oj, ciężko, Panie Boże. To wziął Pan Bóg grudkę ziemi, cisnął ją ku niebu i rzekł, niech ci śpiewa, lżej ci będzie"
Dodał: edziulka
Dodano: 08 VI 2011 (ponad 14 lat temu)
"Gdyby nie przyzwyczajenia, krok nasz byłby dłuższy, wierz mi. I nie szlibyśmy tak po omacku. Nie ślepcy my przecież, a nieraz jak ślepcy. Jakbyśmy mleczną drogą, bracie, szli, a tu trza iść po ziemi. I wiedzieć, jak iść. No i, ma się rozumieć, musi coś przyświecać. Bo nikt nie ma w sobie świeczki. A życie ma swoje zakręty, wykroty, jary, przepaście, wiry, pogody i różne tam takie. A jeszcze do tego, jak to mówią, płynie."
Dodał: edziulka
Dodano: 07 VI 2011 (ponad 14 lat temu)
"Porachunki klasowe dawno umorzone. Znowuśmy wszyscy jednej matki. Nie ma sierot, nie ma i pasierbów i nikt już nie jest niczyj. Wróg, ma się rozumieć, jest. Bo wróg zawsze będzie. Taka już natura wroga. Ale to już nie ten wróg, co sterty podpalał czy co zabił Rożka. Z tamtym wrogiem było jakoś żyć. Dzisiaj człowiek sam dla siebie wrogiem. A to wróg najgorszy, bo ukryty w twoich myślach, w tym, co czujesz, do czegoś jak pies na łańcuchu przywiązany."
Dodał: edziulka
Dodano: 07 VI 2011 (ponad 14 lat temu)
"A że żyć, żyłem, jak się dało czy musiało, to widocznie inaczej się nie dało, bo nikt przecież nie żyje, jak by chciał. A zresztą gdyby nawet się dało, jak by człowiek chciał, czy byłoby mu lepiej? Nigdy nie wiadomo, czy tak, jak człowiek by chciał, nie byłoby akurat gorzej. To może każdy ma nie tylko takie życie, jakie ma, ale i najlepsze, jakie mógłby mieć"
Dodał: edziulka
Dodano: 07 VI 2011 (ponad 14 lat temu)
"Bo matka nie musiała się o nic pytać, rozpłakała się i wiedziała wszystko. Ale tak już jest na świecie, że kobiecie płacz przychodzi z pomocą, kiedy rozum przestaje pojmować. A płacz wie wszystko, słowa nie wiedzą, myśli nie wiedzą, nie wiedzą sny i Bóg czasem nie wie, a płacz ludzki wie. Bo płacz jest i płaczem, i tym, nad czym płacze"
Dodał: edziulka
Dodano: 07 VI 2011 (ponad 14 lat temu)
"Spłakała się Kryśką, spłakał się Wojtek. I w oknie się spłakali. Choć nic smutnego nie mówiłem. O szczęściu mówiłem. Że szczęścia trzeba szukać w sobie, a nie naokoło. Że nikt go człowiekowi nie da, jak sam sobie go nie da. Że szczęście jest nieraz bliziutko, może w tej ubogiej izbie, gdzie się całe życie żyje, a ludzie Bóg wie gdzie go szukają. Że niektórzy w sławie i bogactwie go szukają, ale na sławę i bogactwo nie każdego stać, a szczęście jest jak woda i każdemu chce się pić. Że nieraz jest go więcej w jednym dobrym słowie niż w całym długim życiu. Kryśki ojce się wyrzekli i wygnali ją z domu, Wojtek ojca nie miał, a matka już rok, jak pomarła. Że można być sławnym i bogatym, a nie być szczęśliwym."
Dodał: edziulka
Dodano: 07 VI 2011 (ponad 14 lat temu)
"I śmierć się mało co liczyła dla mnie, tylko życie. Ma się rozumieć, nie raz, nie dwa szarpała mnie i pewnie więcej niż innego(…) a nieraz byłem już w jej kościstych objęciach, ale nie miała nigdy na mnie siły. To aż się nieraz popłakała z wściekłości. A płacz, płacz, czarna suko, a ja jeszcze pożyję, bo mi chce się. Nigdy mnie nie weźmiesz, kiedy tobie się będzie chciało, tylko ja sam, gdy się już nażyję, przyjdę i ci powiem, nażyłem się, mogę umrzeć."
Dodał: edziulka
Dodano: 04 VI 2011 (ponad 14 lat temu)
"To jak krzyknąłem baczność! i garbaty by się wyprostował. No, ale nazywałem się wtedy Orzeł, a życie od śmierci różniło się dla mnie tyle co baczność od spocznij. Może się wydać nie do wiary komuś, żeby jedno słowo miało taką moc. Ale ma. Jak moc przeznaczenia, gdy się na kogoś uweźmie. Jak piekła i nieba moc razem wzięta. Na baczność wszystkiemu da człowiek radę, czego tak by mu się nie chciało albo byłoby ponad jego siły. Jak to mówią, i górę wywróci, i rzekę zawróci. Na baczność i serce wolniej bije, i rozum prościej rozumie. A kto wie, czy nawet umrzeć nie dałoby się na baczność bez żalu. Nieraz sobie myślę, skąd tyle siły może się pomieścić w jednym słowie. Musiał znać na wylot życie ten, kto to słowo wymyślił. Bo przychodzą nieraz takie chwile, że nie znajduje człowiek i na siebie innej rady, tylko baczność!"
Dodał: edziulka
Dodano: 04 VI 2011 (ponad 14 lat temu)
"Ale są nieraz takie chwile, że porządnych słów trza by nie wiadomo ile powiedzieć, a i tak się nie zrównają choćby z jedną kurwą, bo jakby puste, ślepe i kulawe były. I za głupie na to wszystko, choć porządne. Porządne słowa dobre są, kiedy życie jest porządne."
Dodał: edziulka
Dodano: 04 VI 2011 (ponad 14 lat temu)
"Bóg powinien być jak i człowiek, żeby widać było, że go boli, co człowieka boli. Żeby można się było i zamartwić, kiedy on zmartwiony. I pożałować go jak samego siebie. I wyrozumieć, gdy tak samo jak człowiek nic nie może. A nawet się pomieniać. Ty daj mi krzyż, poniosę za ciebie, a ty za mnie pomyśl."
Dodał: edziulka
Dodano: 04 VI 2011 (ponad 14 lat temu)
"- A czy wrócił ktoś stamtąd, księże proboszczu, żeby dać mu wiarę, czy coś tam jest? Umieramy tylko w tamtą stronę, nie z powrotem.
- No, a piekła? Nie boisz się piekła? - wyrzucił z goryczą.
- Cóż mi piekło, księże proboszczu, jak byłem na ziemi."
Dodał: edziulka
Dodano: 23 V 2011 (ponad 14 lat temu)