"- Cholera jasna! Co ja wyprawiam! - wrzasnęła na siebie. Nie zamierzała wszystkiego tak dokumentnie spiepszyć, ale miała wrażenie, że przedziera się przez ogromną górę łajna, która powiększa się i powiększa niezależnie od tego, jak szybko się kopie.
Zoey nie była idiotką. Wiedziała, że coś jest nie tak. To było oczywiste, lecz Stevie nie miała pojęcia, jak mogłaby w ogóle zacząć rozmowę z nią na ten temat. Zbyt wiele trzeba by wyjaśniać. No i jak można wyjaśnić TO? A przecież ona wcale tego wszystkiego nie chciała. Zwłaszcza tej części, która dotyczy Kruka Prześmiewcy. Do diabła, nim go tam znalazła prawie martwego, nawet nie myślała, że coś takiego jest możliwe! Gdyby ktoś wcześniej jej o nim powiedział, roześmiałaby się i powiedziała: Daj spokój, to jakąś bajka.
A jednak to się zdarzyło. On się zdarzył."
Dodał: MarTuska18
Dodano: 25 V 2012 (ponad 13 lat temu)
"Tak, w tej i paru innych sytuacjach życie nauczyło mnie pewnej prawdy: dobrzy przyjaciele potrafią cię rozśmieszyć nawet wtedy, gdy rzeczywistość mocno daje ci w kość."
Dodał: annie28
Dodano: 02 IV 2011 (ponad 14 lat temu)
"W końcu przyjaźniliśmy się, zanim jeszcze został moim chłopakiem. Ale już nigdy nie będziemy przyjaciółmi; zawsze będzie nas łączyło coś więcej - szepnęło moje sumienie, a ja zignorowałam jego głos."
Dodał: annie28
Dodano: 30 III 2011 (ponad 14 lat temu)