"Ja nie wiem, czy to powinien być wszelki wypadek, czy wszelki przypadek. Ten wypadek jakoś mnie męczy. Przypadek po mnie chodzi, więc wypa... czy przypa..."
Dodał: dona
Dodano: 17 III 2011 (ponad 14 lat temu)
"Nie przekroczyła zwyczajnie owej straszliwości, która mogła może ją ugryźć albo się na nią rzucić, tylko rozpaczliwie i z dziką determinacją wykonała skok..."
Dodał: dona
Dodano: 17 III 2011 (ponad 14 lat temu)
"Miałam właśnie świeżo umyte włosy, zakręcone papiloty, na tych papilotach jakąś ścierkę, rozmazany i częściowo straty makijaż i doprawdy wybałuszanie na mnie oczu było całkowicie nieuzasadnione."
Dodał: dona
Dodano: 17 III 2011 (ponad 14 lat temu)
"Zauważyłam (...), że przez pełne 3 godziny można trzymać jedną rękę w tej samej pozycji, w ogóle jej nie zmieniając i zupełnie się tego nie odczuwa, pod warunkiem wszakże, że ta ręka spoczywa na kierownicy samochodu."
Dodał: dona
Dodano: 17 III 2011 (ponad 14 lat temu)
"– Kurza ich parszywa, nie dojona, w galaktykę kopana, z wiaderkiem węgla kolczastym drutem przez most Poniatowskiego w te i nazad ganiana, zardzewiała morda! – ogłosił Zygmunt w przestrzeń."
Dodał: dona
Dodano: 07 III 2011 (ponad 14 lat temu)
"- Samo gadanie na zbrodnię by nie wystarczyło - stwierdziłam po namyśle. - Ona przecież wychodziła z domu, nie? Mógł się zakradać etapami i szukać. Sprawdzać. Skoro poszedł i zabił, musiał mieć informacje konkretne. Ja już coś tam słyszałam, tu się wszystko szeroko rozchodzi, latała po knajpach...
- Po jednej knajpie - sprostowała Grażynka. - Miała swoją, umówioną.
- Dobrze, po jednej, dostawała pożywienie. Poszła w końcu tego wieczoru czy nie?
- Osobiście sądzę, że poszła, nie sznurowałaby butów tylko dla kamuflażu. Miała takie wysokie, staroświeckie, sznurowane buciki, mogła przecież udawać, że chce iść w czymkolwiek, bodaj w kapciach. Ale tego wyjścia nie wiedziałam, a co gorsza, słyszałam, jak zamykałaza mną drzwi. Przekręcała na klucz. Nie przyznałam sie do tego policji."
Dodał: Crazy342
Dodano: 17 V 2009 (ponad 16 lat temu)