FRAGMENT KSIĄŻKI:
Lhanni stała prosto i przypatrywała się falom, roztrącanym na boki przez wąski dziób statku, Kashquan usiadł zaś na burcie i wygrzewał się w słońcu niczym kocur.
- Jakim jesteś genasi, Kashquan? – zapytała nagle blondynka, podchodząc do mężczyzny.
- Głodnym, zmęczonym, nieogolonym...