Erich Maria Remarque (ur. 22 czerwca 1898 w Osnabrück; zm. 25 września 1970 w Locarno) – pisarz niemiecki.
Urodził się jako Erich Paul Remark, od listopada 1922 używał drugiego imienia Maria, a od 1924 nazwiska Remarque. Francuską pisownię swojego nazwiska mógł tłumaczyć francuskimi przodkami, którzy z powodu analfabetyzmu nie umieli poprawnie zapisać swojego nazwiska. Edukację zaczął jako sześciolatek w przykościelnej szkole, po pięciu latach nauki przeniósł się do Johannisschule. Zawsze był jednym z najlepszych uczniów. Kontynuował naukę na Uniwersytecie Münster. W wieku 18 lat został wysłany jako żołnierz na front podczas pierwszej wojny światowej. Walczył na froncie zachodnim we Flandrii w Belgii. 31 lipca 1917 roku w pierwszym dniu bitwy pod Passchendaele odniósł pięć postrzałów (w szyję, lewą nogę oraz prawe ramię). W szpitalu spędził 15 miesięcy i nigdy już nie wrócił na front. Po wojnie przez dwa lata był wiejskim nauczycielem, a potem z powodów finansowych pracował jako: domokrążca, korespondent, organista, dziennikarz i w firmie kamieniarskiej. W 1920 wydał swoją pierwszą powieść "Die Traumbude" ("Dom marzeń"), która była niepowodzeniem. 14 października 1925 poślubił Juttę Ilsę Zambonę, z którą się rozwiódł w 1930, a następnie znowu poślubił w 1938, by ułatwić jej wyjazd z Niemiec i uchronić ją przed prześladowaniami ze strony nazistów.
W 1927 w zaledwie 6 tygodni napisał swoją najsłynniejszą powieść, była to Na Zachodzie bez zmian (niem. Im Westen nichts Neues), w której opisał niesamowitą brutalność wojny z punktu widzenia dziewiętnastoletniego żołnierza, który był przedstawicielem straconego pokolenia. Powieść została wydana dopiero w styczniu 1929, albowiem Remarque miał problemy z jej wydaniem. Początkowo "Na Zachodzie bez zmian" ukazało się jako powieść w odcinkach w gazecie. W późniejszych latach napisał kilka podobnych dzieł; prostym językiem realistycznie opisywały one wojnę i czasy powojenne. [edytuj opis]
"Jestem młody, mam dwadzieścia lat; ale z życia nie znam nic poza rozpaczą, śmiercią, trwogą i spojeniem w jeden łańcuch najniedorzeczniejszych płaskości z całą otchłanią cierpienia. Widzę, iż popędzono jeden naród przeciw drugiemu i że mordują się milczący, nieświadomi, ogłupieni, posłuszni, niewinni. Widzę, iż najmędrsze mózgi świata wynajdują oręż i słowa, aby wszystko to przedłużyć i uczynić bardziej jeszcze wyrafinowanym. A wraz ze mną widzą to wszyscy młodzieńcy mojego pokolenia, tu i tam, na całym świecie, wraz ze mną przeżywa to cała generacja. Cóż uczynią nasi ojcowie, gdy powstaniemy kiedyś, staniemy twarzą w twarz w zażądamy obrachunku? Czego mogą oczekiwać od nas, kiedy nadejdzie czas, że nie będzie wojny? Naszym zajęciem poprzez całe lata było zabijanie; to był pierwszy zawód w naszym istnieniu. Nasza wiedza o życiu ogranicza się do śmierci. Cóż jeszcze ma się stać potem? I co będzie z nami?"
Dodał: Karolina
Dodano: 12 III 2010 (ponad 15 lat temu)
"Jakżeż pozbawione sensu jest wszystko, co kiedykolwiek zostało napisane, uczynione, pomyślane, jeśli coś podobnego jest możliwe. Widocznie wszystko było załgane, bez znaczenia, jeśli kultura wielu tysięcy lat nie zdołała zapobiec przelaniu tych strumieni krwi, istnieniu setek, tysięcy tych więzień udręki. Dopiero lazaret pokazuje, czym jest wojna."
Dodał: Karolina
Dodano: 12 III 2010 (ponad 15 lat temu)
"Wojna zepsuła nas, zniechęciła do wszystkiego. Ma słuszność. My nie jesteśmy już młodzieżą. Nie pragniemy zdobyć świata szturmem. Jesteśmy uciekinierami. Uciekamy sami przed sobą. Przed naszym życiem. Mieliśmy osiemnaście lat i zaczęliśmy miłować świat i istnienie; kazano nad do tego strzelać. Pierwszy granat, który padł, trafił w nasze serca. Jesteśmy odcięci od pracy twórczej, od dążeń, od postępu. Nie wierzymy już w to wszystko; wierzymy w wojnę."
Dodał: Karolina
Dodano: 12 III 2010 (ponad 15 lat temu)