"– Jeżeli przyszłość nie zmieni tych obrazów – powtórzył duch – żaden z moich młodszych braci nie zastanie Maleńkiego Tima w tej izbie. A skoro ma umrzeć, niech umiera czym prędzej i w ten sposób zmniejszy się nadmiar ludności na świecie.
Słysząc w ustach ducha swoje własne słowa Scrooge zwiesił głowę, zdjęty żalem i skruchą.
– Człowieku – ozwał się duch – jeżeli masz w piersi serce, a nie kamień, nie wypowiadaj tych słów bezmyślnych i obmierzłych, póki się nie przekonasz, kim jest i gdzie żyje ów nadmiar ludności. Czyżbyś miał prawo rozstrzygać, którzy ludzie powinni żyć, a którzy umrzeć? Być może w oczach Boga mniej zasługujesz na to, aby żyć, niźli miliony istot podobnych temu dziecięciu biednego człowieka. Chryste! Że też słuchać muszę, jak marny robak, żerujący na liściu, uskarża się na nadmiar żywności pośród swych współbraci, co głodni pozostają w pyle ziemi!
Opis: Duch Tegorocznego Bożego Narodzenia, gdy Scrooge zamartwiał się o życie syna swojego pracownika."
Dodał: Serfer
Dodano: 19 XI 2010 (ponad 14 lat temu)
"O tej porze roku – ciągnął duch – cierpię najboleśniej. Czemu... o, czemu za życia szedłem pośród bliźnich z oczyma spuszczonymi w dół i nigdy nie podniosłem, by spojrzeć na ową błogosławioną gwiazdę, która wskazała mędrcom drogę do ubogiej stajenki? Czyż nie dość było w moim mieście ubogich domów, do których zaprowadziłaby mnie ta gwiazda?"
Dodał: Serfer
Dodano: 19 XI 2010 (ponad 14 lat temu)
"O Duchu Przyszłych Wigilii! – zawołał Scrooge. – Lękam się ciebie bardziej niźli twoich poprzedników. Ale ponieważ wiem, że pragniesz mego dobra, i ponieważ mam nadzieję stać się innym, lepszym człowiekiem, gotów jestem wszędzie ci towarzyszyć z sercem przepełnionym wdzięcznością."
Dodał: Serfer
Dodano: 19 XI 2010 (ponad 14 lat temu)
"– Czyż nie znajdą nigdzie ratunku, nie znajdą schronienia? – spytał Scrooge z rozpaczą w głosie.
– A czy nie ma więzień? – spytał duch, po raz ostatni zwracając się do Scrooge'a własnymi jego słowy. – Czy nie ma domów poprawy?"
Dodał: Serfer
Dodano: 19 XI 2010 (ponad 14 lat temu)
"Tak, choćby nie wiem jak starali się pohamować to uczucie, ulgę odczuli ogromną. Poweselały nawet twarzyczki dzieci...
Opis: dłużnicy Ebenezara na wieść o jego śmierci. Opóźniła datę spłaty ich długu."
Dodał: Serfer
Dodano: 19 XI 2010 (ponad 14 lat temu)
"Mdłe światło płynące zza okna padało na łóżko, gdzie leżały ograbione, odarte z majestatu śmierci zwłoki człowieka, przy którym nikt nie czuwał, którego nikt nie opłakiwał.
Opis: o wizji martwego Scrooge'a"
Dodał: Serfer
Dodano: 19 XI 2010 (ponad 14 lat temu)
"– Będę żył w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości (...) Zamknę w sercu Ducha Przeszłych, Teraźniejszych i Przyszłych Wigilii. O Jakubie Marleyu. Niechże niebiosa i wigilia Bożego Narodzenia będą błogosławione za łaskę mi zesłaną.
Opis: Scrooge zaraz po zakończeniu koszmarnych wizji."
Dodał: Serfer
Dodano: 19 XI 2010 (ponad 14 lat temu)
"„Gdyby ten człowiek ożył – zastanawiał się Scrooge – jakie uczucie pierwsze by się w nim zbudziło? Chciwość, bezwzględność, pragnienie zysku? Piękny zaiste zgotowały mu one koniec!”"
Dodał: Serfer
Dodano: 19 XI 2010 (ponad 14 lat temu)
"– Inne bożyszcze wyparło mnie z twojego serca...
– Jakież to bożyszcze zajęło twoje miejsce? – spytał Scrooge.
– Złoty cielec. (...) Za bardzo lękasz się świata.(...) Wszystkie twoje dawne nadzieje i wszystkie pragnienia stopiły się w jedno wielkie pragnienie: aby świat nie obdarzył cię swą plugawą pogardą. Obserwowałam jak wyrzekłeś się kolejno wszystkich najszlachetniejszych ambicji, aż owładnęła tobą jedna tylko namiętność, żądza zysku."
Dodał: Serfer
Dodano: 19 XI 2010 (ponad 14 lat temu)
"Nie rozstawał się się nigdy z tym swoim własnym, osobistym zimnem; mroził powietrze w kantorze podczas letnich upałów i pilnował, aby ów mróz nie zelżał nawet w dniu Bożego Narodzenia. (...) Nie było wichury sroższej niż on. (...) Niepogoda nie wiedziała, z której strony go ugodzić.(...) Scrooge zaś nigdy nikomu nie okazał hojności."
Dodał: Serfer
Dodano: 19 XI 2010 (ponad 14 lat temu)
"Ponieważ nigdy nie widziałem ojca ani matki, ani żadnej ich podobizny, moje pierwsze wyobrażenie o rodzicach i o ich wyglądzie wiązało się, nie wiadomo czemu, z ich nagrobkami. Kształt liter na kamieniu nagrobnymi mego ojca nasunął mi dziwaczną myśl, że był to krępy, kwadratowy mężczyzna o ciemnych wijących się włosach. Z rodzaju i charakteru liter napisu: A także Georgiana, małżonka powyższego wyciągnąłem dziecinny wniosek, że moja matka musiała być piegowata i słabowita."
Dodał: mademoiselle
Dodano: 12 II 2011 (ponad 14 lat temu)
"Jeżeli ten stary plugawy sknera chciał, żeby mu się rzeczy uchowały po jego śmierci – ciągnęła posługaczka – czemu za życia nie postępował jak należy? Bo wtedy miałby na pewno kogoś, kto by się nim zaopiekował w godzinę śmierci, zamiast żeby leżał tam i konał samotnie.(...) Szkoda, żem mu nie mogła wymierzyć kary trochę cięższej..."
Dodał: Serfer
Dodano: 19 XI 2010 (ponad 14 lat temu)