Carmen Laforet urodziła się w Barcelonie 6 września 1921 roku. Od 2 roku życia mieszkała jednak z rodziną na Wyspach Kanaryjskich. Na półwysep powróciła dopiero na studia- najpierw filozofię w Barcelonie, nieco później na prawo na Universidad Complutense w Madrycie, by oba te kierunki porzucić w wieku 21 lat, by wyjść za Manuela Cerezalesa, z którym miała 5 dzieci. W 1944 roku opublikowała powieść "Nada" ["Złuda"] za którą otrzymała nagrodę "Nadal Prize".
W 1965 odbyła podróż do Stanów Zjednoczonych, która znacznie wpłynęła na jej dorobek literacki.
Do jej twórczości należą między innymi nowele, powieści a także reportaże.
W 1970 roku rozwiodła się z mężem, rozpoczął się kryzys w jej życiu nie tylko na podłożu majątkowym, ale i zdrowotnym. Stopniowe problemy z pamięcią dopiero w późnym stadium zdiagnozowano jako Alzhaimera.
Laforet zmarła w Madrycie 28 lutego 2004. Po śmierci autorki jej córka, Cristina Cerezales wydała 3 publikacje zawierające niewydane dotąd opowieści i nowele pisarki. [edytuj opis]
"W ciągu paru dni życie wydało mi się zupełnie inne, niż sobie dotychczas wyobrażałam. Skomplikowane, a zarazem bardzo proste. Myślałam, że sekrety najbardziej bolesne i najbardziej zazdrośnie strzeżone to właśnie te, które wszyscy w naszym otoczeniu znają. Niemądre tragedie. Niepotrzebne łzy. I takie zaczęło mi się wtedy wydawać życie."
Dodał: edytka2221
Dodano: 05 IX 2010 (ponad 14 lat temu)
"Gdyby tamtej nocy myślałam - nastąpił koniec świata albo gdyby jedno z nich umarło, ich historia byłaby skończona, piękna i pełna jak zamknięty krąg. Tak zwykle dzieje się w powieściach, w filmach, ale nie w życiu... Po raz pierwszy uświadomiłam sobie, że wszystko ,ma dalszy ciąg, szarzeje, niszczy się jeszcze za życia. Że nasza historia kończy się dopiero ze śmiercią - z rozkładem ciała..."
Dodał: edytka2221
Dodano: 04 IX 2010 (ponad 14 lat temu)
"Może sens życia dla kobiety polega wyłącznie na tym, że ktoś ją odkryje, spojrzy na nią w taki sposób, że ona sama poczuje się ładna i promienna? Nie na patrzeniu, nie na słuchaniu cudzych słów, lecz na przeżywaniu własnych uczuć i wrażeń, własnych rozpaczy i radości. Własnej złości lub dobroci..."
Dodał: edytka2221
Dodano: 04 IX 2010 (ponad 14 lat temu)