Tak mnie jakoś zainspirowała ksiażka żeby spytać
Są tu jacyś/jakieś?
Ja jestem co prawda od niedawna, ale jestem
WYbaczcie, że temat nieco odbiega od idei tej strony ale... tak mnie naszło
Osobiście jestem w harcerstwie od tego samego dnia co OnaNibyNic ( i w tej samej drużynie ). Może trochę odbiegnę od tematu, ale trochę żałuję, że nie dołączyłam do harcerstwa wcześniej ( ale wtedy byłabym w innej drużynie ) Podoba mi sie niepowtrzalna atmosfera. Z ludźmi można porozmawiać na luzie, pośmiać się z byle czego, zapomnieć o troskach ( zmałymi wyjątkami jak to wszędzie ). Tu nikt Cię nie wyśmieje za to, że jest się całym utytłanym w błocie Jeśli wiecie o co mi chodzi...
wiemy:) i trochę inne rzeczy wypada, a inne nie - np. normalnie nie usiadłabym na dworcu na peronie, na ziemi - w mundurze zupełnie nie mam oporów. I z drugiej strony strasznie głupio przechodzić na czerwonym w mundurze, w cywilu czasem głupio stać i czekać (przynajmniej we Wrocławiu takie są zwyczaje)
W harcerstwie czuję, że mogę być prawdziwą sobą. Wszyscy mamy taką pasje, nikt nie przychodzi, bo musi, tylko wszystkim się chce. Nie ma walki o popularność. Mogę powiedzieć, że prawdziwych przyjaciół mam właśnie tam. Rozumiecie mnie?
Owszem. Z każdym można porozmawiać na luzie, nie kryjąc swojego zdania, bez udawania, że jest się kimś zupełnie innym tylko po to by się przypodobać. Nikt nie wymaga od Ciebie bycia ideałem. Każdy jest jedyny w swoim rodzaju (szczególnie w naszej drużynie "indywidualistów") i to jest najlepsze
Dokładnie To takie oderwanie od tej całej nauki i szarej codzienności Jakoś tak spotykając się z ludźmi, i gadając nawet o byle czym jest tak pozytywna atmosfera, że po takiej poniedziałkowej zbiórce mam kopa na cały tydzień I to mi sie bardzo podoba, pod koniec tygodnia tak wyczekuje tego dnia ze masakra
żeby móc się integrować z innymi, trzeba najpierw dobrze zintegrować się z własną drużyną. A wspominanie jest integralną częścią egzystencji my też dużo wspominamy, A dzięki temu, że opowiadają nam jak było mamy porównanie jeszcze jakieś propozycje?
@Naimille Nasz Ktoś mógłby sam myć kubek ale to propozycja pozostałych - zawsze na to narzekają (wypowiedź modyfikowana: 29 III 2011, 20:20:12) (wypowiedź modyfikowana: 29 III 2011, 20:20:40)
hej! tak sie zczaiłam dopiero przez profil OnaNibyNic że jest taki temat :glupek: no to ja jestem harcerką ZHR ;p moja drużyna: 1ZDH 'Szum' im. Grażynki Kierszniewskiej ostatnio zdobyłyśmy patronke na biwaku ^^ hehe. a jestem harcerką... y. od prawie trzech lat ;p niestety jestem tylko proporcową ;p ale widze światełko w tunelu na zastępową ;D
a mi sie przypomniało jak na obozie chłopcy nas podchodzi ;] to było na maxa odjazdowe. komendant podobozu chłopców dostał latarką po głowie i trzeba było zszywać głowine ;p hihi (wypowiedź modyfikowana: 09 V 2011, 13:58:29)
świetną grą jest czekolada ^^ Siadamy w kółku. Rekwizyty:
- Duża bluza zakładana przez głowę
- Czapka
- Szalik
- Rękawiczki
- nóż
- widelec
- kubek
- trzy monety
- tabliczka niepołamanej czekolady
Podajemy sobie w kole kubeczek z monetami i wyrzucamy je. Kiedy ktoś wyrzuci 3 orły lub 3 reszki, zaczyna się ubierać we wszystka co jest przygotowane, jak się ubierze sztućcami próbuje odkroić kawałek czekolady i posłać ją do buzi. W tym czasie pozostałe osoby wyrzucają monety i jeśli którejś ud się wyrzucić 3 to przerywa tamtej i sama zaczyna się ubierać, osoby dalej rzucają monetami. Gra trwa tak długo, aż nie skończy się czekolada lub jak ktoś dozna poważnej kontuzji (np widelec+oko). Czekolada nie będzie podzielona sprawiedliwie. Wszystko zależy od szczęścia. Ale uwierzcie, iż tak wywalczona smakuje najlepiej Czekam na wasze propozycje ;]
Opis
Opowieść o Bohaterach Szarych Szeregów - Rudym, Alku, Zośce, zilustrowana ponad osiemdziesięcioma zdjęciami ze wszystkich epok Ich życia - od gniazda rodzinnego, poprzez czas harcerstwa, miłości, walki, po dni ostatnie! Po raz pierwszy pełny tekst, bez skreśleń cenzury PRL. Wydawnie wzbogacone zdjęciami młodzieży z drużyn i szkół noszących imiona Janka Bytnara - Rudego, Alka Dawidowskiego, Ta...