Temat: "Coś więcej niż thriller"

Książkę tę reklamowano jako hinduską wersję "Ojca chrzestnego". Przeczytałem ją jednym tchem. Trudno powiedzieć czy pisarskim kunsztem przewyższa dzieło Mario Puzo. Jako thriller czy saga gangsterska zawiera wszystkie wątki, które znajdziemy w "Ojcu chrzestnym" ale znajdziemy tam jeszcze coś więcej. Znajdziemy tam Indie w których możemy przejrzeć się jak w lustrze. Z całym ich skomplikowaniem kulturowym, nardowościowym, religijnym i politycznym. Na pierwszy rzut oka książka na ponad tysiącu stronach opowiada historię gangstera Ganesa Gaitonde oraz tropiącego go inspektora policji Sartadźa Singha. Wszystko to na tle szerokiej panoramy indyjskiej rzeczywistości. Z ich kastowym splątaniem. Z walką i nienawiścią hinduistów i muzułmanów. Mechanizm pogromów opisany jest od środka. Na to wszystko nałożone polityczne podziały. Nędza indyjskiej wsi i bogactwo miejskich środowisk. Wiele idywidualnych losów wplatanych i splatanych z historią i kulturą tego kraju opisanych jest w detalach, które zadziwiają swoją precyzją. Do tego wszystkiego jeszcze tajne działania służb specjalnych i zagrożenie dla miasta. Można powiedzieć, że autor przewidział pewne zagrożenia po głośnej akcji terrorystycznej w hotelu w Bombaju. To miasto moloch jest jednym z głównych bohaterów tej książki. Po jej przeczytaniu łatwiej zrozumieć Indie a oprócz tego widać, że mechanizm przestępczego świata czy tutaj czy w Ameryce, jest ten sam.