"Dziennik Ma Yan" pozwala spojrzeć na możliwość nauki z innej perspektywy, ponieważ pokazuje to nam, jak bardzo tej możliwości nie doceniamy. Ma Yan za wszelką cenę pragnęła się uczyć, znosząc wszystkie trudy życia, podczas gdy dla nas trudem jest np. to, że nie możemy sobie kupić np. nowych dżinsów (oczywiście nie generalizuję tu). Polecam przeczytać tą książkę wszystkim, którzy nie mają zapału do nauki, a wprost przeciwnie. Może to wpłynie na ich mobilizację ;D
W maju 2001 roku grupa francuskich dziennikarzy zwiedzała wioskę Zhang Jia Shu w jednym z najbiedniejszych rejonów Chin. Miejscowa kobieta, muzułmanka, wręczyła jednej z dziennikarek list swojej 14-letniej córki Ma Yan i trzy małe zeszyciki. List był krzykiem o pomoc: dziewczynka właśnie się dowiedziała, że rodziny nie stać na jej naukę w szkole (mieli ją kontynuować tylko bracia). Trzy zeszyciki...