Och... "Akademia Pana Kleksa"!Tak...pamiętam Adasia,przylepiane piegi i szpaka Mateusza. Film również oglądałam.Piotr Fronczewski świetnie zagrał Pana Kleksa :]
'Akademia Pana Kleksa'....również pamiętam. Niestety. Jest to jedna z lektur, które najgorzej wspominam. Książka miała (o ile pamiętam) około 200 stron, a męczyłam się z nią przez dwa tygodnie. Koszmar
Księżyc raz odwiedził staw , bo miał parę ważnych spraw... śpiewam od dzieciństwa do dzisiaj, tak samo "psie smutki" i inne. To piosenki dzięki ,którym wszystkie dzieci które musiałam bawić grzecznie szły spać.
Opis:
Poznajcie Adasia Niezgódkę i jego kolegów z Akademii pana Kleksa. Razem z nimi przeżyjecie niezwykłe przygody. Nigdzie chyba chłopcy nie uczą się tak chętnie, jak w tej dziwnej szkole. Przede wszystkim nigdy nie wiadomo, co pan Kleks danego dnia wymyśli, a poza tym wszystko, czego się uczą, czy to na lekcjach kleksografii, czy przędzenia liter, czy w szpitalu chorych sprzętów, jest ogromnie...