Dodano: 11 I 2014, 20:32:16 (ponad 11 lat temu)
z wrażeniami trochę słabo. długo brałam się za tą książkę po prostu z ciekawości i chciałam także się przekonać czy rzeczywiście jest tak bardzo zerżnięta z Greya.
i o ironio losu próbowałam się okłamywać, że tak nie jest. ale niestety jest.
niektóre teksty typu, że przewinie ją przez kolano i da klapsa - w tamtej chwili miałam ochotę rzucić tą książką w pizdu, ale dopiero co kupiłam cały pakiet, więc się powstrzymałam.
Eva - opisała ją jako typową kobietę, która nie wie czego chce. no proszę Was, aż tak postrzelone chyba nie jesteśmy, bez przesady już.
Gideon - jezu jest tyle imion, pięknych męskich imion. a czytałam je z bólem w gardle. W sumie przy "Eva" miałam trochę śmiechu, bo za każdym razem brzmiało to jak Eva z bajki Wall-e.
Jestem aktualnie przy 2 części i idzie mi to bardzo ciężko, ale jakoś spróbuje, mimo, że 1 nie była zadowalająca.
A z Panią kasią1603 mogę sie jedynie zgodzić. Także pokochałam Anastasie i Greya, a czytając "Dotyk Crossa" pokochałam i zatęskniłam za nimi jeszcze bardziej. Bynajmniej stwierdziłam, że Christiana lubiłam, mimo jaki był, jaką był postacią, ale Gideon mnie wręcz rozpierdala. Dobija mnie on - jest dla mnie taką negatywną, źle stworzoną postacią na wzór Greya. I to mnie boli najbardziej.