"Sklepy cynamonowe" mają mało wspólnego z jedzeniem.
Powiem więcej mają mało wspólnego z rzeczywistością.
Dlatego mało w mej pamięci zostanie po tym intelektualnym dziele.
Gdyż przekazują prawdy nie z tego świata, świata materii i prozy życia.
Przekazują prawdy wieczne, ale odkształcone jakby było wietrznie.
Zapamiętam więc ten upał sierpniowy, ten chłód zimowy.
To wrażenie brzydoty i piękna w witrynie cynamonowego sklepu.
Tą mnogość odcieni na żółtej sztaludze nieba i ziemi.
Te zdania długie jak stonogi, a każda z nóg ich nieznana.
Każda z nóg tych straszy młodzież immanentną intelektualnością i zawikłaniem.
Mamy więc dzieło plastyczne, bo kolorowe, trudne i oryginalne.
W związku z tym że o tej powieści można napisać wiersz, daję jej 5/6. Czas z tą książką nie był więc stracony, poznałem trochę słów, poznałem trochę rzeczywistość intelektualną autora. Może trochę jest tu nudno, ale Pan Schulz pokazuje nam świat nieznany i nieodkryty. Odkrywajmy go razem, czytajcie ją mili moi.
00
Dodał:Serfer Dodano:16 XII 2015 (ponad 9 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 207
"Sklepy cynamonowe" Brunona Schulza to cykl opowiadań, które ukazały się drukiem w 1933 roku. Bruno Schulz przedstawia obraz tradycyjnego miasteczka żydowskiego z tajemniczymi sklepami cynamonowymi, sprzedawcami, magami, uliczkami przypominającymi labirynt, "zawikłany i wieloraki zgiełk ulic i zaułków" zaczerpnięty z dziecięcej wyobraźni.