Bycie królową niesie ze sobą mnóstwo odpowiedzialności. Do najważniejszych zadań należy ochrona, zaufanie i szacunek poddanych. Nie każdy się do tego nadaje, nie każdy może zostać zaakceptowany przez społeczeństwo, aby wprowadzać konieczne zmiany, mające na celu jego dobro. Czasem po prostu trzeba się wycofać i pozwolić innym robić to, co samemu nie jest się w stanie osiągnąć.
Tego rodzaju myślenie dominuje u Ameriki, na tym etapie Selekcji. Zostało już tylko sześć kandydatek na żonę dla księcia Maxona. Jedna z nich może skraść jego serce, a w konsekwencji przejąć władzę w Illei. Amerika nie jest pewna, czy byłaby w stanie sprostać temu zadaniu. Nie czuje się wystarczająco pewna siebie, a jednocześnie zaczyna zauważać wielkie niedociągnięcia w obecnym systemie. Jak ktoś, kto nienawidzi takiego stanu rzeczy, mógłby grzecznie przytakiwać i przyczyniać się do cierpienia kilku grup dla szczęścia innych? Może lepiej wycofać się póki jeszcze nie jest za późno? Może warto być z Aspenem?
"Elita" Kiery Cass jest dużo bardziej schematyczna niż poprzedni tom cyklu. Niektóre wydarzenia pojawiają się kilka razy, w niedużych odstępach czasu. Nie dajcie się jednak zwieść, nie oznacza to wcale, że książka jest przewidywalna. Wręcz przeciwnie, autorka skutecznie zaczyna rozbudowywać niektóre wątki, sprawiając, że akcja staje się bardziej dramatyczna i bogata w emocje. Sielankowy nastrój zaczyna przemieniać się w groźny i niepokojący. Tutaj nie są już najważniejsze wybory nowej żony, ale polityka krajowa i zagraniczna.
Pisząc o "Elicie" nie mogłabym zapomnieć o wątku miłosnym. Skala skomplikowania uczuć pomiędzy Maxonem-Ameriką-Aspenem, jest tak ogromna, że czytelnikom miejscami dość ciężko zrozumieć poszczególne zachowania bohaterów. Niekiedy odnosiłam wrażenie, że nawet same postaci nie mają pojęcia dlaczego robią coś tak, a nie inaczej. Ciężko im zrozumieć swoje uczucia, a jeszcze gorzej idzie im poznanie myśli i emocji drugiej osoby. To spektakl niekończących się niedomówień i nieporozumień.
Na szczególną uwagę zasługuje morał płynący z tej części serii. Nie mogę wam wprawdzie zdradzić czego dotyczy, gdyż niewątpliwie musiałabym posłużyć się spojlerem. Niemniej jednak warto sięgnąć po tę powieść właśnie ze względu na tą cudowną naukę i doskonałą poradę na życie. "Elita" jest świetnym motywatorem. To książka, która potrafi zmienić nasz punk widzenia świata, sprawić, że w bardziej optymistyczny sposób możemy patrzeć w przyszłość. Zmienia też nasz sposób postrzegania samych siebie, uczy, że bardzo wiele zależy od naszego podejścia i tego, dlaczego dążymy do jakiegoś celu.
Na zakończenie powiem, że jestem mile zaskoczona i z niecierpliwością czekam na ekranizację "Rywalek" - pierwszej części cyklu. Fakt, że niedawno zostały sprzedane prawa do filmu pokazuje tylko, że w tej historii tkwi potencjał, a sama opowieść jest warta poznania. Jeśli jeszcze nie rozpoczęliście przygody z powieściami Kiery Cass, to uważam, że jest to najwyższy czas na nadrobienie zaległości. Polecam!
Więcej moich recenzji na:
http://life-is-short-make-it-happy.blogspot.com/