Czasem nadchodzi ten moment, gdy jakaś historia zmierza ku końcowi, a ja zastanawiam się: dlaczego aż tyle czasu na nią poświęciłam. "Ujawniona" jako jedenasty tom serii stała się dla mnie swego rodzaju przełącznikiem, który wyzwolił te głęboko skrywane myśli. Świadomość, że jest to już przedostatni tom z cyklu "Dom Nocy" dodatkowo mnie uszczęśliwia, ponieważ wkrótce pozostawię opowieść o losach Zoey i jej przyjaciół daleko za sobą.
Panie Cast już od kilku lat zajmują się pisaniem wampirzej serii dla młodzieży. Wymagało to od nich na pewno wiele pracy i kompromisów. Jednak im bardziej patrzę wstecz, tym bardziej dociera do mnie brutalna prawda - ten cykl powinien zakończyć się na pierwszych czterech częściach. Każda kolejna, jest nie tylko stratą czasu autorek, ale i czytelników. To historia świetna do czytania w chwili wytchnienia, gdy akurat nie mamy niczego bardziej wartościowego pod ręką.
Niektórych z Was pewnie zadziwia moja opinia na temat "Ujawnionej", bo zdarzały się tomy, które oceniłam na najwyższą ocenę. Każda z tych ocen, była jak najbardziej subiektywna. Nie oceniałam całości, tylko te elementy, które najbardziej mi się spodobały - jeśli było ich dużo, ocena rosła, nawet pomimo niezbyt interesującej fabuły. Myślę jednak, że nie miałam też tej świadomości, która zazwyczaj podpowiada mi czy książka jest dobra. W wielu przypadkach wygrywa wtedy czysta ciekawość - intrygujące zakończenie sprawia, że pojawia się przymus sięgnięcia po kolejną część, co jednocześnie przekłada się na ocenę.
Od momentu, gdy zaczęłam zagłębiać się w tę serię minęło sporo czasu. Przeczytałam mnóstwo książek o zbliżonej tematyce. Teraz, gdy mam już duże porównanie z innymi podobnymi "dziełami" z pewnością mogę stwierdzić jedno - historia Zoey jest świetna dla młodych osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z literaturą i szukają swojej drogi, gatunku, który najbardziej przypadnie im do gustu, motywów o których chcieliby czytać itp. Dla bardziej zaawansowanych moli książkowych, będzie to strata czasu, bo mogliby przeczytać w tym czasie coś dużo lepszego.
Seria jest skierowana głównie dla młodych ludzi; pojawia się prosty, niewymagający język. Wszystkie wydarzenia napisane są w sposób przystępny, obrazowy i dynamiczny. Nie pojawia się za wiele statycznych opisów, które mogłyby nudzić czytelnika. Również skomplikowane wątki miłosne i relacje pomiędzy poszczególnymi postaciami pisane są z polotem i świeżością. Wyraźnie widać, że autorki dołożyły wszelkich starań, aby stworzyć powieść idealną, by umilić czas fanom. I nic poza tym.
Jeśli lubicie YA* i uwielbiacie wampirze historie, to ta z pewnością przypadnie Wam do gustu. Należycie do tej drugiej grupy, bardziej wymagających czytelników? "Dom Nocy" nie jest dobrym wyborem. Świadomość, że do przeczytania został mi tylko jeden tom napawa mnie niesamowitą ulgą. Jest to dla mnie zaskakujące, ponieważ tak jak pisałam wcześniej, mile spędzałam czas przy tej lekturze, jednak nie zostało mi po niej nic, wartego zapamiętania. Żadnej mądrości, żadnego morału.
Więcej moich recenzji na:
http://life-is-short-make-it-happy.blogspot.com
*Young-adult