Po skończeniu "Odciętych od świata" zastanawiałam się jak autorka pociągnie dalej tą historię, na czym się skupi bardziej – czy na Greenway'u czy na podróży. W "Niebie w ogniu" narracja toczy się dwutorowo. Historia opowiedziana jest przez dwóch braci – Deana, który pozostał w supermarkecie oraz Alexa, który wyruszył do Denver po pomoc – przez to akcja staje się bardziej dynamiczna. Mamy możliwość poznania lepiej zniszczonych Stanów Zjednoczonych i tutaj autorka dobrze ukazuje ich mroczny klimat oraz to jak niektórzy ludzie zmienili się pod wpływem końca świata.
Tak jak i w poprzednim tomie została załączona mapka supermarketu i tutaj dzieje się tak samo, tylko jest trochę zmodyfikowana o zmiany, które pojawiają się w książce, ale skoro są dwie narracje to i pojawia się mapa podróży Alexa. Zmieniły się również nazwy rozdziałów – nie ma ich tytułów, ale pojawiają się imiona danej osoby, która w tym momencie spisuje historię.
"Niebo w ogniu" to dobra kontynuacja. Autorka utrzymywała napięcie na nawet wysokim poziomie. Akcja rozkręca się już od samego początku, nie ma jakiegoś przydługiego początku jak to było w tomie pierwszym – rozpoczyna się ona momentalnie zaraz po skończeniu poprzedniego tomu, więc nie ma żadnego przestoju i najlepiej byłoby czytać te książki jedne po drugiej. Powieść ta zawiera w sobie o wiele więcej brutalnych scen, niż wcześniej, pomimo tego, że bohaterami są w większości małe dzieci. Nie mogę się doczekać, co znajdę we "Wściekłym wietrze".
http://magiczneksiazki.blogspot.com/