„Inność to cecha pozytywna. Ale inność jest również trudna.”
Głównym bohaterem jest właśnie tytułowy Leonard. Ojciec go porzucił, matka wyjechała do Nowego Jorku, żeby pracować nad swoją karierą projektantki mody, nie ma przyjaciół, z którymi mógłby pogadać. Jest wyalienowany, samotny, inny. Jak na swój wiek jest świadomy otaczającego go świata i bardzo inteligentny. Posiada zupełnie inny punkt widzenia niż jego rówieśnicy. W dniu swoich osiemnastych urodzin postanawia zabić swojego byłego przyjaciela Ashera Beala oraz samego siebie. Powody jego poczynań poznajemy powoli, a gdy już je odkrywamy, prawda uderza nas z całą mocą. Jego narracja wstrząsa. Dawno nie spotkałam tak ciekawego bohatera.
„Właśnie wtedy zrozumiałem, że prawda zazwyczaj nie ma znaczenia, a kiedy ludzie nabiorą fałszywego przekonania na czyjś temat, nie zmienią zdania niezależnie od poczynań tej osoby.”
„Wybacz mi, Leonardzie” niby skierowane jest do młodzieży, lecz myślę, że i dorośli powinni sięgnąć po tą pozycję. Czytając niektóre fragmenty miałam łzy w oczach. Historia wykreowana przez Quicka jest przerażająco prawdziwa i na pewno długo pozostanie w moim sercu. Autor w bardzo prostej historii poruszył wiele ważnych problemów i dotknął bardzo delikatnej materii. Książka o inności, która nie zawsze jest zła, o walce z demonami przeszłości i o tym, że posiadanie kogoś bliskiego w swoim życiu jest naprawdę ważne. Jest to na razie najlepsza powieść Quicka jaką do tej pory czytałam.
http://magiczneksiazki.blogspot.com/