Książkę czyta się szybko, powieść pochłania czytelnika bez reszty, budzi refleksję, prowokuje filozoficzne pytania dotyczące dobra i zła i nie tylko, mówi o upadku wartości, braku autorytetów, bandzie karierowiczów, jest bardzo aktualna. Główny bohater Staś od losu dostał wielkie nic, narzeka na rzeczywistość, która jest dla niego prawdziwą prozą. Mimo to, rzeczywistość groteskowa, w której brakuje tylko Mrożka chyba, jest dla bohatera ciekawa, zaś kraina wieszczów to dla niego koszmar, jak dla wielu z nas. Ciekawe pytanie stawiane na poczatku - czy można popełnić samobójstwo przed narodzinami. Okazuje się, że można. Następne - dokąd prowadzą drogi donikąd - może donikąd przecież, więc ich nie ma. Dużo ciekawych rozważań, oto ksiązka w której miejsca dla Adama i Ewy pozostało w gruncie rzeczy niewiele. Co jest dobre, a co złe, dlaczego nie ma miejsca dla uczciwości w naszym życiu - to są wciąż aktualne pytania bohatera. Polecam książkę, która jest reflaksyjna, filozoficzna, dowcipna już umieściłam ją wśród ulubionych pozycji.