Nic nie boli tak jak życie...

Recenzja książki Odwiedź mnie we śnie
Alkoholizm to wstydliwy, często ukrywany, zamykany w czterech ścianach problem, a właściwie choroba.Chorba która dotyka nie tylko nałogowca, ale wszystkich bliskich.Uzależniony zazwyczaj zaprzecza, bo on to tylko od czasu do czasu zagląda do kielonka.Czego wszyscy od niego chcą, może przecież przestać w każdej chwili. Żona markotna, dzieci znerwicowane, a bo to z jego winy?
Książka jest prawdziwa, narratorem jest Łukasz i on o wszystkim opowiada, tak jak to widzi, bez ozdobników, upiększeń ,zbędnych opisów. " Odwiedź mnie we śnie" to opowieść napisana z pasją, charyzmą, pazurem.
Ciężkie jest życie nastolatka wychowywującego się właśnie w rodzinie patologicznej, mieszkającego w skoromnej i niewielkiej przybudówce z mamą , ojcem i licznym rodzeństwem. Rodzice nadali swym synom biblijne imiona - Jan, Łukasz, Mateusz, Marek. Najmłodsza pociecha ma na imię Kinga, na cześć bohatrki popularnego serialu. W domu jest tylko jedna książka - Biblia. Maślonki są katolikami, co niedzielę chodzą do kościoła. Po mszy Łukasz wyczekuje z kolegą swych ojców pod knajpą. Wiara nie przeszkadza Heńkowi podebrać pieniędzy z koperty przeznaczonej dla księdza podczas kolędy, nie przeszkadza mu też znęcać się nad rodziną. Matka Łukasza jest skromną, zahukaną kobietą, a przecież skończyła szkołę średnią, miała studiować farmację, jednak, gdy poznała przystojnego Heńka, oddała mu się bez reszty. Kochała go, rodziła kolejne dzieci. Jej siostra umiała się urządzić - ma zaradnego męża, telewizor plazmowy , a przede wszystkim- dom o wysokim standardzie. Przybudówka Maślonków ukazana jest na zasadzie kontrastu do zadbanej hacjendy Kujawskich. Maślonka ma w ręku fach, jest budowlańcem,ale pracować to mu się nie chce. Dzieciaki muszą się sme troszczyć o siebie.. Janek najstarszy jest fizycznie podobny do Łukasza i do matki. Dwójka młodszych braci to wykapany tata. Wszyscy uczęszczają do gimnazjum w Rykach, w którym uczy piękna Barbie "jebać Barbie aż się zgarbi", a dyrektorem jest Wacław Jurny. Łukasz przyjaźni się z bibliotekarzem, panem Jurkiem. Najmłodsza Kinia jest rezolutną dziewczynką, z podziwem patrzy na Łukasza. Nastolatek z dwójką młodszych braci wyjeżdża na kolonie do Chłapowa, na opłatę których sami zarobili i to dwa razy, bo pierwszą kasę wziął im ojciec.
Chłopiec ma marzenia, które pozwalają mu chociaż na chwilę uciec od bolesnej rzeczywistości. Łukasz jest zauroczony Olgą, córką właściciela Laguny. Bardzo się stara zdobyć względy koleżanki. Czy prowincjonalna piękność zwróci uwagę na Łukasza? Kto ma odwiedzić nastolatka we śnie?
Dodał:
Dodano: 29 V 2011 (ponad 14 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 361
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Lena
Wiek: 54 lat
Z nami od: 29 V 2011

Recenzowana książka

Odwiedź mnie we śnie



Opis Marzę sobie tak czasami, że ojciec przestaje pić, pomagamy mu z braćmi wybudować dom. Wprowadzamy się – każdy do swojego nowego pokoju. Dobijają się do mnie kolesie z klasy, ale ja ich spławiam, bo akurat jest u mnie Olga. Gadamy sobie chwilkę, a potem jedziemy moim nowiutkim skuterem do miasteczka. Córka Emila obejmuje mnie, a jej ręce mimowolnie sięgają pod kurtkę. Edzio Kufel wygraża nam...

Ocena czytelników: 5.5 (głosów: 1)