Czego innego wymaga się od płotu, czego innego od człowieka. Rozumiała to doskonale i chyba dobrze oceniła możliwości, skoro przez siedem lat wszystko grało. Mateusz robił swoje, a ona swoje. Dni mijały, cicho i pięknie. Ani się obejrzała, jak mijały miesiące i lata. Czy nie tak miało być?"
Życie na wsi rządzi się swoimi prawami i toczy swoim rytmem. Rytmem, który oparty jest na wczesnym wstawianiu, robieniu obrządków wokół zwierząt i prac na roli. Dotychczasowy porządek dnia może zostać jednak łatwo zburzony. Wystarczy choroba, która w konsekwencji prowadzi do śmierci bliskiej osoby. Wówczas trzeba zacząć budować domek z kart od nowa, ale co zrobić, gdy znienacka zjawia się zupełnie obca osoba?
Grażyna Jeromin - Gałuszka to absolwentka bibliotekoznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim oraz scenariopisarstwa w PWSFTviT w Łodzi. Jest współwłaścicielką księgarni i mieszka w Sosnowicy. Swoim debiutem "Złote nietoperze" zajęła pierwsze miejsce w konkursie literackim "Kolory życia".
Główna bohaterka Matylda to kobieta dotknięta przez los. Własna matka ją odtrąciła, a opieki nad nią podjęła się ciotka, która wraz z wiekiem zmarła. Nie mając wielkiego wyboru, ani lepszych perspektyw na życie, skorzystała z okazji jaka jej się nadarzyła. Została dosłownie przygarnięta przez Mateusza, aby pilnować domu. Na co dzień żyli obok siebie, Mateusz wyplatał kosze z wikliny, a Matylda wzięła się za uprawę ziemi i hodowlę zwierząt. Tak upłynęło kilka lat do czasu śmierci Mateusza. Wówczas pojawia się Lora, która twierdzi, że jest żoną Mateusza. Jak ta wiadomość, jak i sama osoba Lory wpłyną na życie zagubionej Matyldy? I czy Mateusz prowadził podwójne życie? Odpowiedzi na te pytania nie wyjawię, aby je poznać polecam zapoznać się z powieścią.
Fabuła powieści rozgrywa się na wsi, gdzie występują liczne opisy przyrody i zwierząt, jednak nie to jest głównym elementem powieści, a doskonała kreacja bohaterów. Matylda przedstawiona jest jako osoba spokojna, cierpliwa, ale nie zaradna życiowo. Jej życie podporządkowane jest w każdym calu życiu na wsi. Dzień w dzień wykonuje prace, których nauczyła się na przestrzeni kilku lat. W przeciwieństwie do żywiołowej, prowokacyjnej Lory, nie ma pojęcia o trendach, modzie, czy kosmetykach. Jest jeszcze Róża Lorenc, która nie waha się strzępić języka na plotki, niejednokrotnie je ubarwiając. Przedstawiony los jakże różnych osobowości i charakterów, które po drodze odnajdują nić porozumienia, zdecydowanie wciąga czytelnika, a także skłania do refleksji.
Debiutancka powieść autorstwa Grażyny Jeromin - Gałuszki z pewnością zasługuje na uwagę. Akcja powieści toczy się niespiesznie, język jest prosty, a dialogi żywe, barwne i wyraziste. Książka porusza temat samoakceptacji, poszukiwania własnego ja i miejsca na ziemi. Natomiast dodanie wątku sensacyjnego z pewnością urozmaiciło nieco prowincjonalne obrazy. Z twórczością autorki miałam już styczność podczas lektury "Magnolii", która wywarła na mnie duże wrażenie i zdecydowanie zachęciła do dalszego poznawania twórczości pani Grażyny.
"Złote nietoperze" to lektura godna uwagi, której atutem jest przede wszystkim pokazanie przekroju psychologicznego bohaterów. Autorka pokazuje, iż mimo różnic osobowościowych, temperamentów nawiązanie nici porozumienia jest bardzo realne. Dodatkowo książka zawiera fotografie, które przedstawiają bohaterki w różnych sytuacjach, czy też relacjach, co też dodatkowo wpływa na realistyczny odbiór przedstawionej historii.
Recenzja pochodzi z bloga:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2014/09/zote-nietoper...