Jestem mężczyzną. Przyjaciółka dała mi swoją powieść. Powiedziała: "to babska książka, jednak jeśli się skupisz, zrozumiesz". Po tej zajawce zjadała mnie zwykła ciekawość - o czym dokładnie będzie ta "Livia" i czy faktycznie, będę w stanie zrozumieć problem. 230 stron e-booka pochłonęłem w jedną noc. To nie była męcząca przeprawa, ale artystyczna podróż w głąb kobiecego serca. Tak mi się wydaje.
Sara Braun to młoda pisarka. Nieśmiała, ale wariatka. Cicha, ale demon w towarzystwie swych znajomych. Gdy jej książka wygrywa konkurs literacki, szef wydawnictwa, proponuje dziewczynie współpracę z zaprzyjaźnioną menedżerką, Agatą Wierzycką. Dochodzi do porozumienia.
Wierzycka to czterdziestoletnia racjonalistka, która twardymi zasadami reguluje życie swych artystów.
Sara to dwudziestoletni lekkoduch, który każdym zmysłem odbiera sygnały z otaczającego ją świata. Właśnie ta wrażliwość dziewczyny, jest jej przekleństwem ...
Pewnego dnia, dziewczyna łapie bodziec, który wprowadza w jej życie coś nowego. Sara nabiera ochoty, by napisać scenariusz do pełnometrażowego filmu fabularnego, którego tematem jest relacja damsko-damska. Mało tego, główne bohaterki to Livia (gwiazda) i jej Menedżerka, co przez media odbierane jest jako element biograficzny z życia pisarki. Dziennikarze po cichu insynuują, że artystka planuje w swym scenariuszu obnażyć utajnione życie wziętej menedżerki. Sara do samego końca skrywa swą pracę przed całym światem. Prezentuje ją dopiero po pełnym ukończeniu historii.
E-book to zupełnie nowa forma książki. Czytałem ją na laptopie, nie mniej jednak planuję zakupić czytnik. Cena bardzo konkurencyjna, skład profesjonalny. Powieść nie zawiera zbędnych opisów. "Livia" to proza, w której autorka dorzuca elementy scenariusza autorstwa Sary Braun oraz zapiski z jej pamiętnika. Dzięki temu zabiegowi mamy doczynienia z różnymi punktami widzenia - a to KOCHAM. Jak w dobrym filmie. Polecam nie tylko fanom twórczości Góreckiej, a wszystkim tym, dla których liczy się artyzm! No i wydaje mi się, że w dużym stopniu zrozumiałem:) Zachęcam