Książka jest jakby dziennikiem. Czyta się szybko i z ciekawością. Krótkie, treściwe rozdziały. Nie ma w niej zbędnej skomplikowanej teologii czy filozofii. Historia nawrócenia ateisty i jego duchowej drogi do Boga. Ojciec Łazarz z świeckiego wykładowcy uniwersyteckiego został mnichem prawosławnym, a później koptyjskim.
Matka Boża wskazała mu drogę:
"„Jej obecność była rzeczywista. Ona odmieniła moje życie. To nie było żadne przywidzenie. Widziałem Ją, słyszałem Jej głos i naprawdę odczułem Jej miłość. Od tamtego momentu czułem się zależny od Niej już na całe życie. Miałem świadomość, że moje życie zostało poświęcone tylko dla Niej.” "
(str. 35)
Jest zafascynowany świętym Antonim:
"Nocami odwiedzam grotę, gdzie święty mieszkał przez trzydzieści pięć lat. Kiedy święty Antoni przybył na to miejsce, już wtedy był mistrzem. Żył jak Mojżesz. Jego duchowa siła, którą otrzymał od Boga była niezwykła."
(str. 60)
Czuje pragnienie życia na pustyni:
"„Widziałem wcześniej piaski Australii, lecz nigdy nie przebywałem na pustyni, która mogłaby pochwalić się świętą historią. I właśnie świętość tego miejsca była rzeczą, która odróżnia pustynię egipską od wszystkich innych. Po niej chodzili święci. Tu mieszkali, modlili się i odchodzili do nieba.” "
(str. 50)
Udziela porad duchowych:
"„Zachęcam do wczytywania się w tekst Pisma Świętego. Dobrze wiemy, że to nie jest wcale łatwe. Nie zniechęcajmy się jednak, jeśli nie będziemy rozumieć. Mędrcy również nie pojmowali wszystkiego. Warto więc przyjrzeć się temu jak odczytywali je Ojcowie żyjący w pierwszych wiekach chrześcijaństwa”. "
(str. 82)
Książkę polecam każdemu interesującemu się życiem monastycznym, duchowością Ojców Kościoła.
http://www.mwydawnictwo.pl/p/1148/pokonaj-swoje-demony