..."Bohater czy zdrajca? Zdrajca czy bohater? Ani jedno, ani drugie. Po prostu żolnierz. (...) służyć ojczyźnie najlepiej jak się potrafo. I temu byłem wierny." ... /str. 255/
Premiera filmu "Jack Strong" zbiegła się z pojawieniem sie na mojej półce książki Marii Nurowskiej "Mój przyjaciel zdrajca". Autorkę bardzo cenię, a książkę czytałam wiele lat temu ( ukazała się w 2004roku), jednak po obejrzeniu filmu postanowiłam przeczytać ją ponownie i porównać wrażenia. Książka daje zdecydowanie prawdziwszy obraz człowieka, jakim był Kukliński, z wadami i słabościami. Film wzbogacono o wątki sensacyjne, ucieczka wcale nie wyglądała tak jak ją pokazano. Kukliński opuścił Polskę w charakteryzacji, z angielskim paszportem, a nie w skrzyniach.... Niemniej film zrobił na mnie duże wrażenia, ale książka jeszcze większe.
Ryszard Kukliński to niezwykła osobowość. Przez jednych uważany za zdrajcę i szpiega, a przez innych za bohatera. Dla mnie jest bohaterem, dzięki niemu Polska jest i jest wolna. Praktycznie nie dopuścił do wybuchu III wojny światowej, która zmiotłaby nasz kraj z powierzchni ziemi.
W rozmowach z Marią Nurowską, Ryszard Kukliński odsłonił swoją ludzką twarz. Opowiadał bardzo szczerze nie tylko o pracy w wojsku i kontaktach z Amerykanami, ale i o swoim życiu prywatnym, w którym wcale takim wzorem nie był. Zdarzało mu się mieć związki z kobietami, zawsze jednak wracał do rodziny. Z drugiej strony tak mocno angażował się w pracę, że nie miał dla swoich dzieci i żony czasu. Praktycznie żyli obok siebie. Jednak jego odwaga, która chwilami zakrawała na głupotę, jest godna podziwu. To prawdziwy patriota, który poświęcił dla kraju swoje dobre imię. Wspólpracował z Amerykanami dla dobra Polski, nie czerpiąc z tego żadnych korzyści materialnych, a dokumenty, które przekazał okazały się bezcenne.
Jednak za swoją miłość do Polski zapłacił straszliwą cenę - sam został skazany na karę śmierci za zdradę ojczyzny, ale najbardziej uderzyła go śmierć, w niewyjaśnionych okolicznościach, obu jego synów.
Kukliński to niesamowita osobowość, inteligentny i dążący jak taran do celu, a przy tym chwilami zupełnie nieostrożny, taki typ antyszpiega. Jest tak ludzki, tak zwyczajny, a jednak nadzwyczajny.
Nie potrafię słowami oddać jak wielkie wrażenie zrobił na mnie jako człowiek, ale z całego serca polecam Wam książkę Marii Nurowskiej. Bardzo osobistą, bardzo szczerą spowiedź człowieka, ktory dla Polski poświęcił wszystko i nigdy nie żałował swojej decyzji. Znajdzie się wielu, którzy będą go krytykować - ich prawo, jednak pamiętajmy, że dzięki niemu Polska jest wolna.
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2014/02/moj-przy...