Muszę się przyznać, że nie czytałam pierwszej ksiażki panów Levitta i Dubnera – „Freakonomii”. Do sięgnięcia po „Superfreakonomię” skłoniły mnie pozytywne opinie znajomych czytaczy. I dziś mogę powiedzieć – to zdecydowanie dobra książka! Podoba mi się jako całość. Od zamieszczonych na samym początku wyjaśnień, w których autorzy przyznają rozbrajająco, że w poprzedniej książce skłamali, poprzez kapitalny wstęp, z którego możemy się dowiedzieć dlaczego po pijaku lepiej jeździć niż chodzić, aż po arcyciekawy epilog traktujący o małpkach kapucynkach. Autorzy wyjaśniają również jak połączyć dziwaka (freaka) z ekonomią. Książka to zbiór historii i badań dotyczących takich tematów jak: czy terroryści-samobójcy posiadają konta w banku, co ma wspólnego uliczna prostytutka ze Świętym Mikołajem, zastosowanie pasów bezpieczeństwa czy konstruowanie urządzenia do niwelowania huraganów. Książka, którą na początku sklasyfikowałam jako „zbyt naukową” zapewniła mi rozrywkę na kilka wieczorów. Zdecydowanie polecam.
00
Dodał:Zireael Dodano:08 III 2011 (ponad 14 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 374
Opis
Znakomita kontynuacja bestsellerowej Freakonomii – książki, która została przetłumaczona na trzydzieści pięć języków i sprzedała się na świecie w czterech milionach egzemplarzy.
Ekonomista Levitt i dziennikarz Dubner nie boją się żadnego, nawet najbardziej dziwacznego tematu i znów próbują zmienić nasz sposób myślenia o świecie, spoglądając nań z zupełnie nieoczekiwanej perspektywy. Autor...