"Zastanawiam się, czy istnieje świat okrutniejszy niż ten, w którym każe się nam zabijać ludzi, których kochamy."
Minęło wiele, wiele lat od momentu gdy wirus zawładnął światem. Historie o świecie sprzed Powrotu przekazywana jest z ust do ust. Wiele pokoleń budowało bezpieczne schronienie w Lesie ogrodzone kilometrami siatki i tak powstała jedna z enklaw. Ale czy tak naprawdę jest tam bezpiecznie? Mary wiedzie spokojne życie w wiosce wraz z rodzicami oraz starszym bratem Jebem. Ale spokój ten zakłóca zniknięcie jej ojca. Stał się jednym z Nieuświęconych. Od tej pory matka dziewczyny jest zagubiona i trzeba ją stale pilnować, ale to i tak się nie udaje. Kiedy była mała opowiadała ona swojej córce o domach sięgających nieba i o oceanie. Od tamtej pory pragnieniem dziewczyny jest zobaczyć niekończącą się wodę. Wszystko się zmienia, gdy do wioski przybywa obca – Gabrielle. Mary od zawsze była ciekawską dziewczyną i odkrywa coś co powinno być tajemnicą. To co wpajało wszystkim Siostrzeństwo okazuje się kłamstwem. Mary musi też zadecydować czy wybrać pomiędzy prawdziwą miłością a poświęceniem.
"Kiedy jest się zakochanym... wtedy się wie, po co się żyje. Kiedy kocha się każdego dnia. Budzi się z miłością, ucieka do niej podczas burzy i po sennym koszmarze. Kiedy miłość jest azylem, w którym można schronić się przed otaczającą nas śmiercią i kiedy wypełnia cię tak całkowicie, że nie potrafisz tego wyrazić.
"
„Las Zębów i Rąk” to debiut pisarski Carrie Ryan i pierwsza część trylogii i opowiadająca o świecie opanowanym przez zombie, tutaj zwanymi Nieuświęconymi. Pełno jest filmów, seriali czy książek poświęconych właśnie chodzącym trupom i ta historia wiele się od nich nie różni. Ugryzienie powoduje zakażenie, a aby zabić zombie najlepiej odciąć mu głowę lub go spalić. Ciężko było mi przebrnąć przez gdzieś jedną trzecią powieści, gdyż nie dzieje się tam zbyt wiele i po prostu się nudziłam, ale potem rozkręca się coraz szybsza akcja. Pani Ryan też w dużej części poświęciła opisaniu wszystkich zasad panujących w wiosce co było bardzo pomocne, gdyż można było się wgłębić w codzienne życie Mary i innych mieszkańców enklawy. Książce dodaje wiarygodności to, że autorka nie umieściła akcji w przeciągu kilku dni, ale w odległości tygodni a nawet miesięcy opisując co najważniejsze momenty i zaznaczając jedynie upływający czas. Fabuła momentami jest nieprzewidywalna. Czytając powieść miałam skojarzenia, ale tylko skojarzenia, ze słynnym filmem „Osada” (wioska otoczona lasem, w którym żyją mroczne stworzenia). Jest to też w dużej mierze książka nie tylko o zombie, ale też o pogoni za marzeniami, poświęceniu i miłości.
"
- Obiecałam Travisowi, że nie porzucę nadziei. Obiecałam, że nie przehandluję marzeń za bezpieczeństwo."
Więcej recenzji na:
http://magiczneksiazki.blogspot.com/